Wolną Polskę mieli w sercu

2018-03-01 08:55:22(ost. akt: 2018-03-01 09:07:45)
 fot. 01 — Byłem po prostu żołnierzem, walczyłem o wolną, niepodległą i sprawiedliwą Polskę — mówi Józef Rusak. W ubiegłym roku został awansowany do stopnia majora

fot. 01 — Byłem po prostu żołnierzem, walczyłem o wolną, niepodległą i sprawiedliwą Polskę — mówi Józef Rusak. W ubiegłym roku został awansowany do stopnia majora

Autor zdjęcia: Fot. Beata Szymańska

Przez lata słyszeli, że są bandytami, zaplutymi karłami reakcji. Dlatego prędzej spodziewali się śmierci niż honorów jeszcze za życia. 1 marca obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, którzy po wojnie nie złożyli broni.
Kiedy 19 stycznia 1945 roku komendant główny Armii Krajowej gen. Leopold Okulicki, ps. Niedźwiadek, wydał rozkaz o rozwiązaniu organizacji, nie wszyscy złożyli broń. Wobec represji Sowietów i ówczesnych władz komunistycznych część żołnierzy AK walczyła dalej, tworząc legendę żołnierzy niezłomnych, zwanych też żołnierzami wyklętymi. Powstały nowe organizacje konspiracyjne m.in.: Ruch Oporu Armii Krajowej, Zrzeszenie "Wolność i Niezawisłość" czy Narodowe Zjednoczenie Wojskowe, które kontynuowały walkę także na Warmii i Mazurach.

Był to nie tylko legendarny mjr Zygmunt Szendzielarz, ps. Łupaszka, i jego szwadrony V Brygady Wileńskiej AK, które w drodze na Pomorze przedzierały się przez Warmię i Mazury. Działały tu, jak wynika z wydanego przez IPN „Atlasu Polskiego podziemia niepodległościowego”, obejmującego lata 1944-1956, też oddziały innych organizacji podziemnych.

Żołnierzy wyklęci, to żołnierze drugiej konspiracji, którzy walczyli z komunistami.
Józef Rusak, ps. Belina, który dziś mieszka w Lidzbarku Warmińskim był w oddziale „Kmicica”. Ocalał cudem. Dostał polecenie pójścia z rozkazem do Wilna. Kiedy wrócił z meldunkiem, spotkał kilku partyzantów, w tym „Łupaszkę”. Od nich dowiedział się, co się stało z „Kmicicem” i jego ludźmi.
— I już zostałem z „Łupaszką” — wspomina 97-letni dziś weteran. — Mnie wtedy też by Ruskie rozstrzelali. Tak jak tamtych 80 naszych żołnierzy...

Z legendarną „Inką”, sanitariuszką z V Wileńskiej Brygady AK, spotkał się dwa razy w Olsztynie. Było to wiosną 1946 roku. Dziewczyna przyjechała po zaopatrzenie medyczne dla oddziału. Nocowała u „Beliny”, który pomagał jej w zdobyciu lekarstw dla oddziału.
Na słowo "bohater" kpt. Józef Rusak, kręci głową. Jak inni weterani odsuwa to słowo od siebie.

— Byłem po prostu żołnierzem, walczyłem o wolną, niepodległą i sprawiedliwą Polskę — mówi kpt. Rusak. — A bohaterem to może tylko wtedy, jak mnie aresztowali. Ktoś mnie wydał. Było ciężko, męczyli, ale nie dałem się złamać ubekom. Nie poszedłem na współpracę. I tego jestem bardzo dumny.
Ale władza nie zostawiła go w spokoju. Nie wypuściła. Rusak, jak wielu żołnierzy niepodległościowego podziemia, za to, że przelewał krew za wolną Polskę, przesiedział trzy lata w więzieniu.

— Za to, że byłem z Kresów i u „Łupaszki”. Innych zarzutów nie było. „Łupaszka” mówił nam, że będzie trzecia wojna światowa, że Zachód nie popuści, nie odda Polski pod komunizm. Dlatego walczył, nie złożył broni. A widzi pan, całkiem inaczej wyszło. Przez te wszystkie lata straciłem nadzieję, że jeszcze doczekam wolnej Polski. A wyszło znowu coś innego — mówi.

Dokładnie nie wiadomo, ilu żołnierzy było w konspiracji antykomunistycznej. Niektórzy liczą, że w kraju to mogła być rzesza licząca nawet 130-180 tys. ludzi związanych z podziemiem. A tu chodzi nie tylko o tych, którzy walczyli z bronią w ręku przeciwko komunistom, ale także tych, którzy stanowili dla nich zaplecze, pomagali żołnierzom. Trudno też o dokładną liczbę żołnierzy walczących na Warmii i Mazurach.

Dlaczego zwą ich żołnierzami wyklętymi?
— Wyklęci czy niezłomni. Wokół tego toczy się dziś dyskusja — mówi dr Waldemar Brenda, naczelnik olsztyńskiej delegatury IPN. — Historyk użyłby określenia żołnierze konspiracji antykomunistycznej albo niepodległościowej po 1944 roku. Natomiast pojęcie żołnierze wyklęci jest pojęciem emocjonalnym, budującym piękną legendę tego procesu walki o niepodległość po wojnie. Powstało na początku lat 90. Pokazuje dramat tych ludzi. Żołnierzy, których władza komunistyczna chciała zabić, wsadzić do więzienia i sprawić, żeby ludzie myśleli o nich jak o bandytach.

1 marca — delegacja 9 Warmińskiego Pułku Rozpoznawczego w Lidzbarku Warmińskim oraz lidzbarskiego oddziału Polskiego Związku Żołnierzy Armii Krajowej złoży kwiaty i zapali znicze pod pomnikiem "Inki" Danuty Siedzikówny, sanitariuszki z V Wileńskiej Brygady AK w Miłomłynie.
AM, lub

Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna

Komentarze (9) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. C#@12yt #2451268 | 94.254.*.* 1 mar 2018 13:14

    Ciekawe jest to czy ten pan wie coś o tym co działo się pod Hajnówką gdy palono wsie i rozstrzeliwano cywilnych ludzi - mieszkańców wiosek tylko za to że byli innej wiary . Może wie coś na temat zamordowania kilkudziesięciu furmanów ? Jeśli był u Łupaszki to musiał przynajmniej słyszeć o tym bo to oddział podległy Łupaszce to zrobił. W jakim oddziale był ten Pan ? Jaki jest jego stosunek do tych zbrodni ? To by było ciekawe a nie ogólnikowa notatka - odwalenie dziennikarskiej roboty.

    Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz

  2. toja #2451276 | 195.136.*.* 1 mar 2018 13:20

    a ile usuniętych ludzi ma na sumieniu?

    Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz

  3. gosc45 #2451611 | 195.136.*.* 1 mar 2018 20:16

    A czy wy wiecie ile sowieci mieli na sumieniu pomordowanych Polaków (w tym cywilów) po 1945r ?! Proporcje 1:100 ? Nie przypadkiem żołnierzy niezłomnych uhonorowano dniem świeta państwowego ! Wpadliśmy z jednej okupacji hitlerowskiej po druga komunistyczną aż do 1989r, a potem postkomunizm SLD,PO,Nowoczesna ,Ruch Palikota itd.

    Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. C#@12yt #2452418 | 94.254.*.* 2 mar 2018 14:53

      Do "gosc45". Tłumaczenie z tych " A u was murzynów biją ". Że sowieci mordowali to i "niezłomni" musieli ? Oddzielić bandytów od rzeczywistych bojowników o wolność Polski a nie tak wszystkich do jednego worka i czcić nawet bandziorów bo przecież nie zaprzeczysz że i tacy byli. Nie zaprzecza temu nawet IPN o oczywistym "niepolitycznym" kierunku działania.

      Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz

    2. gosc45 #2453063 | 195.136.*.* 3 mar 2018 07:51

      Niezłomnych żołnierzy było kilkanaście tyciecy, wśród nich znalazło się może dwóch, trzech ( Józefa Kurasia ps. „Ogień”, "Romuald Rajs ps. „Bury”) którzy mają krew niewinnych na rękach. TO co mamy obchodzić pt "DZIEŃ ZoŁnierzy Wyklętych bez Ognia i Burego "? Powtórzę raz jeszcze to sowieci PIERWSI zaatakowali, to Rosjanie wybijali Polaków w NIEPORÓWNYWALNEJ j skali co my ich !

      Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (9)
    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5