GMO jest cool

2014-06-18 12:09:04(ost. akt: 2014-06-18 12:10:12)

Autor zdjęcia: Photoxpress.com

Dzisiaj (18 czerwca) swój dzień mają przeciwnicy GMO. Za socjalizmu walczyliśmy ze stonką, co to ją nam zrzucali na pola amerykańcy imperialiści. Teraz mamy Dzień Europejskiego Protestu przeciw GMO, które to GMO przyszło do nas z USA.
GMO to modyfikowane genetycznie rośliny, drobnoustroje lub zwierzęta. Budzi to oczywiście negatywny odruch. Ale.

Mało kto spośród przeciwników GMO wie, że niezbędna dla cukrzyków insulina to produkt GMO. Tym GMO jest bakteria E.Coli, której wszczepiono jeden gen człowieka. Gen, który odpowiada za insulinę. Jeśli ktoś się szczepił przeciwko żółtaczce, to też szczepił się produktem GMO.

Inny plus: Rośliny GMO są bardziej odporne. Dzięki temu rolnicy używają na polach mniej chemii.

Normalny ryż nie zawiera prowitaminy A i witaminy A, które chronią przed ślepotą. Ma je zmodyfikowany genetycznie ryż uprawiany w Indiach i Bangladeszu. Ten ryż chroni tysiące ludzi przed ślepotą.

Zdaniem przeciwników, genetycznie modyfikowane organizmy są szkodliwe dla środowiska i dla ludzi. Może, ale na razie tego nikt nie udowodnił.

Potencjalne zagrożenie na pewno istnieje. Ale potencjalnym zagrożeniem jest na przykład każde nasze przejście przez ulicę. Czy to znaczy, że mamy zlikwidować wszystkie przejścia? Albo ulice?




Ten tekst napisał dziennikarz obywatelski. Więcej tekstów tego autora przeczytacie państwo na jego profilu: JL

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Marek #1420914 | 77.114.*.* 18 cze 2014 22:50

    Po pierwsze - 95% żywności modyfikowanej genetycznie jest pod kontrolą jednej firmy - Monsanto, która ma ścisłe związki z rządem Stanów Zjednoczonych. Po drugie - nasiona GMO są licencjonowane - co oznacza, że konieczne jest każdorazowe kupowanie ziaren od producenta - nie można ich samemu przechowywać, tak jak zwykłych ziaren. Oznacza to uzależnienie od producenta, czyli de facto Monsanto Po trzecie - korzyści z GMO w zakresie insuliny nie oznaczają, że generalnie GMO jest dobre. Po czwarte - rząd USA twierdzi, że nie ma dowodów na to, że żywność GMO jest szkodliwa, więc nie ma podstaw by ją oznaczać jako GMO - to przypomina tautologię Osieckiej - tanie piwo jest dobre, bo jest dobre i tanie. Problem polega na tym, że to, czy żywność GMO jest zdrowa wymaga co najmniej kilkuletnich badań - czy chcemy jeść taką żywność i dopiero za kilka lat przekonać się, że jednak jest szkodliwa? Czy ktoś ma wątpliwości co do tego, że bioróżnorodność jest podstawą ewolucji i źródłem naturalnego, zdrowego rozwoju? Jeśli krowa karmiona jest modyfikowaną genetycznie mączką kukurydzianą z USA, to efektem jest produkt, który z mlekiem ma wspólną tylko nazwę i kolor. Ja wolę mleko od krowy, która pasie się na łące pełnej ziół, traw i różnorodnych roślin. Komu służy GMO? Wielkim korporacjom, które chcą produkować na masową skalę - kosztem właśnie bioróżnorodności.

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. cyt #1420530 | 178.183.*.* 18 cze 2014 12:25

      Do autora JT. Ktoś Ci zapłacił za nachalnę propagowanie żywności o niesprawdzonym, potencjalnie szkodliwym wpływie na zdrowie ludzi ? Byłoby bardziej profesjonalnym umieszczenie wyników badań laboratoryjnych wielu Uniwersytetów i światowej renomy laboratoriów, które jeszcze nie przebadały do końca ale ostrzegają przed pochopnym spożywaniem roślin modyfikowanych. Czyżby temacik bez zastanowienia i rzetelnego przyjrzenia się, ot tak dla wierszówki. Oceniam to jako tandetną płyciznę i lenistwo autora.

      Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz

    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5