Poznawaliśmy zamkowe smaki

2023-09-13 10:00:00(ost. akt: 2023-09-13 10:43:50)

Autor zdjęcia: Ewa Lubińska

Tego co jadano od średniowiecza po czasy napoleońskie można było spróbować w Lidzbarku Warmińskim w minioną sobotę na dziedzińcu zamku biskupów warmińskich. Chętnych nie brakowało.
To był pierwszy Festyn Kulinarny "Zamkowe smaki" w Lidzbarku Warmińskim. Na dziedzińcu przedzamcza pojawiły się stanowiska, gdzie przygotowywano potrawy wzorowane na dawnej kuchni od średniowiecznej przez nowożytną, po czasy napoleońskie.

Jak wtedy jadano? Tego dowiedzieli się uczestnicy tej imprezy promującej nie tylko dawne receptury kulinarne, ale też sam obiekt, w którym właśnie trwa renowacja między innymi kuchni zamkowej. Będziemy mogli ją podziwiać już wiosną przyszłego roku razem z namiastką ogromnych ogrodów biskupich. Ogród powstaje między innymi w tzw "suchej fosie" zamku biskupów warmińskich.

Wszystko to wynik projektu "Konserwacja i restauracja XIV-wiecznego zamku w Lidzbarku Warmińskim – perły architektury gotyckiej w Polsce – III etap”, dofinansowanego z funduszy otrzymanych z Islandii, Liechtensteinu i Norwegii w ramach funduszy EOG, ze środków budżetu państwa oraz współfinansowana ze środków Samorządu Województwa Warmińsko-Mazurskiego.

Cóż się więc działo w sobotę na dziedzińcu lidzbarskiego przedzamcza?
Zaprezentowano między innymi dania z pogranicza czasów plemiennych i pełnego średniowiecza. Można było spróbować swoich sił w rozdrabnianiu ziaren na mąkę w żarnie nieckowatym, ale też spróbować dań gotowanych w glinianych garnkach w ognisku, czy własnoręcznie zrobionych podpłomyków.

Na innym ze stanowisk goście mogli też wypiekać bliny – XIX wieczne placki chlebowe. Specjalistom zaś zostawili pieczenie ptactwa na rożnie obrotowym oraz wędzenie ryb i mięsa w mobilnej wędzarni. W obydwu przypadkach używano olchowego drewna, które najlepiej oddaje zapach i smak potraw o czym goście festiwalu mogli się przekonać.

Warto przypomnieć, że na stołach, na przełomie XIV i XV wieku nie mogło zabraknąć potraw, w których wykorzystywano zboża i warzywa strączkowe. Nie zabrakło więc potraw z kasz, warzyw, wspomnianych mięs, ryb, grzybów.

W Lidzbarku Warmińskim sporym powodzeniem, poza wymienionymi potrawami cieszyła się zupa rybna z dodatkiem pokrzywy i grzybów - kurek oraz kasza na słodko, jako deser.

Do swojego stanowiska przyciągali także rekonstruktorzy okresu napoleońskiego, którym co prawda, szybko skończył się znakomity chleb ze smalcem i ogórkiem, ale już ciepłej treściwej solianki i kaszy starczyło na dłużej, tak że nikt głodny nie odszedł. Zwłaszcza, że serwowano typowy posiłek wojskowy z początku XIX wieku, który musiał być treściwy, by dać siłę do marszu i walki.

— Kuchnia łączy nas najlepiej — mówi dr Sebastian Mierzyński, zastępca dyrektora ds. muzealnych w Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie. — Wspólny stół otwiera nas na siebie, a w tych czasach, to bardzo ważne, abyśmy byli na siebie otwarci.

Festyn Kulinarny "Zamkowe smaki" to nie tylko kulinarna podróż w przeszłość, ale też prezentacje i pokazy. Taki przygotowała "Schola Gladiatoria Heilsbergensis", czyli Szkoła fechtunku historycznego, która właśnie powstaje przy lidzbarskim zamku. Można było spróbować swoich sił we władaniu mieczem, czy szablą pod opieką instruktorów. Zainteresowane osoby od 16 roku życia mogą zapisać się na zajęcia. Członkowie grupy spotykają się w lidzbarskim zamku we środy o godz. 17.00.

— Zapraszamy wszystkich zainteresowanych — mówi Kacper Martyka, jeden z organizatorów szkoły fechtunku. Warto dodać, że jej instruktorzy nie tylko uczyli władania mieczem, czy szablą, ale też częstowali marmoladą z pigwy, na przepis której trafili studiując historyczne traktaty szermiercze.

Kolejny Festyn Kulinarny "Zamkowe smaki" w Lidzbarku Warmińskim już za rok. Wtedy będzie już można podziwiać kuchnię zamkową po renowacji i ogród biskupi.
Ewa Lubińska


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5