Koła gospodyń wiejskich i OSP są jak małżeństwo [zdjęcia]

— Ministerstwo, w którym pracuję oraz Ministerstwo Rolnictwa bardzo ściśle współpracują z Polskim Związkiem Kół Gospodyń Wiejskich, bo to jest dobry i sprawdzony partner do współpracy — mówił wiceminister Aktywów Państwowych Andrzej Śliwka podczas spotkania kół gospodyń wiejskich w Pilniku pod Lidzbarkiem Warmińskim. — Warto powiedzieć, że koła gospodyń wiejskich i ochotnicze straże pożarne to są te dwie instytucje, które napędzają społeczności lokalne.

Na spotkanie do Gminnego Centrum Kultury Pilnika przyjechali przedstawiciele kół gospodyń wiejskich z czterech powiatów: bartoszyckiego, braniewskiego, elbląskiego i lidzbarskiego.

Wbrew pozorom salę nie wypełniły same panie, bo, jak się okazuje w kołach gospodyń działają także panowie, więc kilku mężczyzn można było dostrzec. Ciekawostką jest, że Andrzejem Śliwka także należy do KGW.

Poza wspomnianym wiceministrem Andrzejem Śliwką, przyjechali też brygadier Łukasz Kochan — komendant miejski Państwowej Straży Pożarnej w Elblągu oraz wójt Gminy Lidzbark Warmiński Fabian Andrukajtis. Oczywiście była także prezes Polskiego Związku Kół Gospodyń Wiejskich Katarzyna Korus. Spotkanie prowadził pracownik gminy wiejskiej Lidzbark Warmiński Dariusz Staszkiewicz i to on przywitał wszystkich.

Pierwszą prezentację wygłosił wiceminister Andrzej Śliwka. Przypomniał ustawę o kołach gospodyń wiejskich z 2018 roku i to jak wpłynęła na rozwój tych kół. Zachęcał do rejestracji KGW i wymienił wynikające z tej aktywności korzyści dla środowisk lokalnych.

Wymienił aktywne programy wsparcia kół gospodyń wiejskich realizowane przez spółki Skarbu Państwa i przypomniał o "Bitwie Regionów" oraz "Polsce od Kuchni". Konkursy nie tylko umożliwiają zdobywanie nagród, ale też promują koła gospodyń w całym kraju. Wspomniał również o ambasadorach KGW, w tym żonę prezydenta Agatę Kornhauser–Dudę.

O formach promowania działalności kół mówiła też prezes Polskiego Związku Kół Gospodyń Wiejskich Katarzyna Korus, która także wygłosiła prelekcję, a w niej między innymi przedstawiła działalność swojego związku i korzyści z przynależności do niego. Zachęcała członkinie i członków KGW do szerokiej promocji sowich wyrobów, a takie ma każde z kół i deklarowała pomoc w tym zakresie.

Polski Związek Kół Gospodyń Wiejskich działa dopiero od roku, ale już zgromadził ok. 1300 KGW. Na jego stronie internetowej można znaleźć wiele ważnych dla kół gospodyń wiejskich informacji, między innymi te o źródłach pozyskiwania dofinansowania do działalności itp.

— Można powiedzieć, że Ochotnicze Straże Pożarne to taki mąż, a Koła Gospodyń Wiejskich — żona w tym związku — podsunęła porównanie, które wszystkim przypadło do gustu, prezes Katarzyna Korus.

Po wystąpieniach przyszedł czas na prezenty. Potencjalnych obdarowanych (oczywiście chodzi o KGW, a nie osoby prywatne) losowano. Przedstawicielki kół gospodyń wiejskich z powiatów: braniewskiego, bartoszyckiego, elbląskiego i lidzbarskiego wypełniły ankiety, w których podały podstawowe informacje na temat koła.

Formularze wrzucono do jednego szklanego pojemnika i z niego wybierano losy. Tą drogą do kół trafiły fartuchy i sprzęt gospodarstwa domowego.
Po części oficjalnej zorganizowano poczęstunek przygotowany oczywiście przez członkinie KGW z gminy Lidzbark Warmiński.
Spotkanie uświetniły wcześniej minikoncerty kapel ludowych Rogóżanie i Furman.
lub