Sanktuarium w Stoczku Klasztornym Pomnikiem Historii

Decyzją prezydenta Andrzeja Dudy Sanktuarium Matki Pokoju w Stoczku Klasztornym zostało uznane za Pomnik Historii.

W województwie warmińsko-mazurskim miano Pomników Historii posiadało do tej pory pięć miejsc: zespół katedralny we Fromborku, Grunwald – Pole Bitwy, Kanał Elbląski, sanktuarium w Świętej Lipce oraz nasz zamek biskupów warmińskich w Lidzbarku Warmińskim. Teraz do tego zacnego grona dołączył drugi zabytek powiatu lidzbarskiego — Sanktuarium Matki Pokoju w Stoczku Klasztornym w gminie Kiwity.

— To wielki zaszczyt dla nas, ale także dla Archidiecezji Warmińskiej i naszego regionu, że sanktuarium w Stoczku Klasztornym zostało Pomnikiem Historii, bo takich Pomników było w naszym województwie warmińsko-mazurskim tylko pięć, a nasze sanktuarium jest szóste. Cieszymy się bardzo, że znalazło się pod szczególną ochroną państwa — skomentował kustosz stoczkowskiego sanktuarium ks. Wojciech Sokołowski MIC.

Jak uzasadnił Narodowy Instytut Dziedzictwa: "Miejsce to zostało docenione ze względu na wartości historyczne, artystyczne i naukowe oraz walory krajobrazowo przestrzenne, założenia klasztornego, cennego zabytku architektury i sztuki barokowej, zachowanego w otwartym krajobrazie wiejskim, a w czasach najnowszych – miejsca internowania kardynała Stefana Wyszyńskiego".

Bazylika w Stoczku Klasztornym została wybudowana przez Biskupa Warmińskiego Mikołaja Szyszkowskiego, jako wotum wdzięczności za podpisanie rozejmu ze Szwedami w dniu 12 września 1635 roku. W 1640 roku biskup sprowadził z Rzymu kopię Obrazu Matki Bożej Śnieżnej (Salus Populi Romani) z Bazyliki Santa Maria Maggiore.

W roku 1687 Obraz Matki Bożej Pokoju otrzymał szatę ufundowaną przez kardynała Michała Radziejowskiego, bratanka króla Jana III Sobieskiego. Obraz ten został ukoronowany przez św. Jana Pawła II 19 czerwca 1983 roku.

Warto przypomnieć, że Sanktuarium Matki Pokoju w Stoczku Klasztornym jest nie tylko miejscem kultu maryjnego, ale jest również miejscem internowania Sługi Bożego Kardynała Stefana Wyszyńskiego Prymasa Tysiąclecia.

Kardynał Stefan Wyszyński był więziony w stoczkowskim klasztorze od 12 października 1953 roku do 6 października 1954 roku.

Podczas uwięzienia Kardynał 8 grudnia 1953 roku dokonał osobistego oddania się Matce Bożej w kaplicy więziennej. Dzisiaj można oglądać pamiątki po tym wielkim człowieku, zgromadzone właśnie tutaj.

To niezwykłe sanktuarium znajduje się na szlaku turystyczno-pielgrzymkowym "Święte miejsca Warmii". Jego najbardziej znane obiekty, to, poza Stoczkiem Klasztornym: Krosno, Chwalęcin, Głotowo, Gietrzwałd i Święta Lipka. Blisko stąd także do ptasiej Ostoi Warmińskiej i innych takich miejsc bogactw przyrody.

Nie każdy wie, że w klasztorze stoczkowskim jest ponad sto miejsc noclegowych. Przy sanktuarium jest również wypożyczalnia rowerów. Za symboliczną opłatę można więc zwiedzać okolice w ekologiczny sposób, a jest gdzie jeździć, bo Stoczek Klasztorny znajduje się na Wschodnim Szlaku Rowerowym "Green Velo".

W Sanktuarium są też dwie jadalnie i klasztorna kuchnia, z której mogą korzystać pielgrzymi i turyści. Potrawy są smaczne i zdrowe, a ponadto tanie.

Turyści i pielgrzymi, którzy tu przybywają — grupowo, rodzinnie, czy indywidualnie — mogą poznać historię tego miejsca, zaopatrzyć się w pamiątki, książki itp. Największym zainteresowaniem cieszą się publikacje związane z historią sanktuarium i postacią Kardynała Stefana Wyszyńskiego.

Od wielu lat Stoczek Klasztorny jest też miejscem plenerów malarskich. Jego szczególna atmosfera i piękne otoczenie służą artystom. W miejscu tym, poza nabożeństwami, odbywają się także koncerty, występy chórów itp. wydarzenia.

Liczba pielgrzymów i turystów rośnie z roku na rok. Najliczniej sanktuarium stoczkowskie jest odwiedzane latem i w weekendy oraz z okazji głównych uroczystości odpustowych w ostatnią niedzielę sierpnia. Tak więc jeśli chcecie poczuć spokój klasztoru, warto wybrać się w tygodniu. Wtedy mury napełnia kojąca cisza, a spacery po klasztornym ogrodzie, tym samym, którego ścieżkami spacerował Kardynał Wyszyński, dają ukojenie.
Ewa Lubińska