Ornecka Galeria Art Nova online — batiki Ani Wojszel

— W batiku zachwycił mnie przyrząd zwany Tjanting, stosowanym powszechnie na indonezyjskiej wyspie Jawa, uważanej za kolebkę batiku. Tjanting jest umocowanym na trzonku metalowym pojemnikiem, do którego wlewa się płynny wosk. Wypływa on przez specjalny „dziobek”, co umożliwia rysowanie wąskich linii i drobnych wzorków — napisała na swoim profilu artystka.

I wyjaśniła, że do batiku: potrzebny jest wosk (pszczeli i parafina), płótno (największym uznaniem cieszą się stare prześcieradła), barwniki, trochę pędzli i, oczywiście, dużo cierpliwości.

Ciekawe jest to, że nie da się zrobić dwóch identycznych prac, nawet jeżeli będą wykonywane równocześnie. Wosk ma zawsze trochę inną temperaturę (co sprawia, że inaczej wsiąka w płótno), barwniki nieco inne stężenie i odcień, płótno schnie po ufarbowaniu z różną szybkością".

Ania Wojszel zawodowo zajmuje się grafiką komputerową, ale jej ogromne pasje to malarstwo i fotografia. Pejzaże, architektura i motywy związane z człowiekiem — to charakteryzuje jej prace.

Prezentowane na wystawie batiki jej autorstwa to pewnego rodzaju hołd złożony przyrodzie. Na filmiku prezentowanym przez ornecką galerię znajdziemy cytat artystki o treści: "Wszystko, co możesz sobie wyobrazić, natura już stworzyła".

Ania Wojszel urodziła się w Olsztynie, ale mieszka w Wipsowie pod Barczewem. W 1996 roku ukończyła Państwowe Liceum Sztuk Pięknych w Olsztynie. Studiowała też Dziedzictwo Kulturowe i Przyrodnicze na UWM.

Uważa, że "dzień bez sztuki jest dniem straconym".
Obejrzyjcie jej batiki, warto.
lub