Lidzbark Warmiński piórkiem kreślony

— Do przeprowadzki z Krakowa na Warmię namówiła mnie moja przyjaciółka z liceum plastycznego Anna Pacanowska — opowiada Agnieszka Pikus. — Zachwyciliśmy się z mężem warmińską przyrodą i miastem. To był też dobry czas na przepro2wadzkę, bo nasz synek miał 6 lat i właśnie przygotowywał się do szkoły.

Małżonkowie nie zastanawiali się więc długo. Oboje mają artystyczne dusze i zdolności. Prowadzą pracownię zajmującą się konserwacją zabytkowych mebli oraz projektowaniem i wykonywaniem dekoracji wnętrz z drewna.
Z Krakowa do Lidzbarka Warmińskiego przenieśli swoją galerią sztuki, gdzie przez kilka lat promowali naszych lokalnych twórców.

— Dzięki tej galerii poznaliśmy miejscowych artystów, rękodzielników, ale też wielu mieszkańców i turystów, a przy okazji ich gust artystyczny — mówi Agnieszka Pikus.

Jej wystawę w Hotelu Krasicki uroczyście otworzyła historyk Aleksandra Ostrowska-Górecka, wspominając, że to pierwsza wystawa po obostrzeniach spowodowanych pandemią w tym miejscu, a także pierwsza autorska ekspozycja pani Agnieszki.

Niedawno, bo zimą i wiosną tego roku, prace artystki można było oglądać na wystawie zbiorowej pod tytułem "Kobiece spojrzenia". Najpierw w styczniu, w Teatrze im. Stefana Jaracza w Olsztynie, a później, w marcu także w Oranżerii Kultury w Lidzbarku Warmińskim.

Tym razem możemy podziwiać rysunki wykonane przez Agnieszkę Pikus tuszem za pomocą rapitografu. Znajdziemy na nich znajome miejsca i mnóstwo detali architektonicznych, na które na co dzień nie zwracamy uwagi. Poza sztandarowymi zabytkami, takimi jak zamek biskupów warmińskich, czy kościół św.ap. Piotra i Pawła, zobaczymy np. piękne rzeźbione drzwi. Warto spróbować odgadnąć, gdzie poszczególne uwiecznione elementy w naszym mieście się znajdują.

Agnieszka Pikus urodziła się w 1976 roku w Radomyślu Wielkim. Artystyczne wykształcenie zdobyła w Tarnowie, a następnie przeniosła się do Krakowa, gdzie zdobywała swoje pierwsze doświadczenia zawodowe. Na Warmię, jak wspomnieliśmy, przyjechała z rodziną 12 lat temu i tutaj została promując sztukę i tworząc.

Tworzy również prace w technice malarstwa olejnego i akwareli oraz w technice intarsji (tworzenie obrazu przez wykładanie powierzchni przedmiotów drewnianych innymi gatunkami drewna. Wstawki umieszcza się w miejscu usuniętych fragmentów).

Podczas czwartkowego wernisażu, artystka otrzymała także bukiet kwiatów od innych lokalnych twórców. Wręczyła go w ich imieniu malarka Kasia Kałdowski.
Wystawa nosi tytuł "To tu, to tam" i można ją oglądać przez miesiąc.

Ewa Lubińska