Powiaty powinny być większe

2020-05-21 11:00:00(ost. akt: 2020-05-21 11:29:54)
Jan Harhaj

Jan Harhaj

Autor zdjęcia: Ewa Lubińska

Trudno w to uwierzyć, ale w tym roku mija okrągła, bo trzydziesta, rocznica powołania samorządów terytorialnych. Zmieniło to polską rzeczywistość, przywracając Polakom prawo współdecydowania o swoich lokalnych i regionalnych wspólnotach.
O początkach tworzenia się powiatu lidzbarskiego rozmawiamy dzisiaj ze starostą Janem Harhajem.

— Doskonale pan pamięta początki tworzenie się powiatów. Jak to wyglądało? Pan był już wtedy samorządowcem?
— Tak naprawdę, to trochę przypadkiem trafiłem do samorządu. W czasach kiedy powstawały samorządy wojewódzkie i powiatowe funkcjonował już samorząd gminny, był to 1989-90 rok, prowadziłem wtedy działalność gospodarczą. Pierwsze kroki w kierunku utworzenia powiatu lidzbarskiego podjęli ówczesny przewodniczący rady miasta Lidzbarka Warmińskiego Jacek Protas (dzisiaj poseł — przyp. red.) oraz burmistrz Lidzbarka Warmińskiego Waldemar Lipnicki ponieważ do miasta dotarły informacje, że powiatu lidzbarskiego ma nie być. Mając wiedzę o mojej znajomości z Marszałkiem Maciejem Płażyńskim zwrócili się do mnie z prośbą o zaaranżowanie spotkania z Ministrem Kuleszą i Ministrem Stępniem w celu zabiegania o utworzenie powiatu lidzbarskiego. Spotkanie doszło do skutku. Po rozmowie z ministrami wiedzieliśmy co mamy robić, w którym kierunku iść. Był to dla nas bardzo ważny krok do przodu.

— To by powiat powstał było bardzo ważne dla mieszkańców?
— Oczywiście, że bardzo ważne. Przede wszystkim ze względu na powstające urzędy a także nowe miejsca pracy, które uławiają życie naszym mieszkańcom. Ponadto ważne były tu uwarunkowania historyczne gdzie powiat lidzbarski miał swoje miejsce. Powiat to znacznie więcej niż obszar wyznaczony na mapie. Dla jego funkcjonowania fundamentalny jest bowiem wspólnotowy charakter i działalność skoncentrowana na zaspokajaniu potrzeb mieszkańcowi ich reprezentacji i ochronie interesów.

— Jak kształtował się powiat lidzbarski?
— Jeśli weźmiemy pod uwagę historię, przed reformą administracyjną w 1975 roku powiat lidzbarski stanowiło 6 gmin: Lidzbark Warmiński— gmina miejska, Dobre Miasto — gmina wiejsko-miejska oraz cztery gminy wiejskie tj. Lidzbark Warmiński, Świątki, Lubomino i Kiwity.

Historycznie to był duży powiat. Niestety, kiedy wybraliśmy się do Warszawy na spotkanie z panem ministrem Stępniem (jak wcześniej wspomniałem z rekomendacji pana marszałka Płażyńskiego), dowiedzieliśmy się od pana ministra, że Dobrego Miasta oraz gminy Świątki w powiecie lidzbarskim nie będzie. Sytuacja była o tyle trudna, że kiedy "zabrano" nam Dobre Miasto, powiat lidzbarski nie miał w zasadzie racji bytu. Postanowiliśmy przekonać argumentami społeczeństwo oraz radnych gminy Ornety, by zechciało dołączyć do powiatu lidzbarskiego.

— Rozumiem, że nie było to łatwe?
— Zmierzyliśmy się z trudnym zadaniem, jednak sił i pomysłów dodawała nam wtedy wola walki, o to by nasz powiat zaistniał. Do tej pory Orneta należała do powiatu braniewskiego. Mieszkańcy byli przyzwyczajeni do załatwiania wielu spraw urzędowych w pobliskim Elblągu i Braniewie. Ale po rozmowach z radnymi, burmistrzem Ornety, którym był wtedy Andrzej Ołtuszewski oraz wieloma mieszkańcami miasta, po zaprezentowaniu możliwości wspólnego rozwoju, udało się nam ich przekonać. Oczywiście taką uchwałę musiały podjąć wszystkie rady gmin, które miały należeć do powiatu lidzbarskiego. I tak się stało -Orneta znalazła się w obrębie naszego powiatu.

— Z perspektywy czasu. To dobrze, że Orneta leży w powiecie lidzbarskim, a Dobre Miasto nie?
— Bardzo dobrze, że Orneta jest w naszym powiecie, ale szkoda, że Dobrego Miasta i gminy Świątki w nim nie ma. W założeniach Ministerstwa organizując samorządy wojewódzkie i powiatowe zakładano, że powiaty powinny liczyć ok. 100 tysięcy mieszkańców. Przy różnych koneksjach i naciskach niestety zostały rozdrobnione, co skutkowało powstaniem wielu małych i słabych ekonomicznie powiatów. Powiat lidzbarski jest moim zdaniem za mały. Powinien zdecydowanie być większy. Poza tym uważam, że nie powinno być przede wszystkim powiatów "obwarzanków", czyli takich, które są wokół miast wojewódzkich, bo w tych powiatach poszczególne gminy nie mają ze sobą wiele wspólnego. Gdyby powiat Lidzbarski składał się z gmin należących do niego sprzed 1975 roku oraz Ornety i Jezioran byłby to powiat o którym marzę – spełniający wszelkie standardy ekonomiczne, kulturalne oraz historyczne które nawiązywałyby do tradycji warmińskich. Mam, nadzieję, że w końcu znajdzie się taki rząd, który przeprowadzi reformę samorządową, która będzie spełniała nie tylko oczekiwania rządzących ale również samorządowców i mieszkańców.

Rozmawiała Ewa Lubińska



Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Codzienne e-wydanie Gazety Olsztyńskiej, a w piątek z tygodnikiem lokalnym tylko 2,46 zł.


Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Franek #2923941 | 195.136.*.* 21 maj 2020 18:30

    Orneta też chce pod Olsztyn. Inwestycje powiatowe w Ornecie to farsa o nic się nie można doprosić.

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  2. loe #2923999 | 195.136.*.* 21 maj 2020 21:25

    Promocja starosty ? Wspominki nic nie wnoszące do teraźniejszej rzeczywistości !

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5