Chciałbym żeby ludzie wracali do Lidzbarka — Rozmowa z Mirosławem Litwinem, kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na Burmistrza Lidzbarka Warmińskiego.

2018-09-07 12:07:59(ost. akt: 2018-10-19 23:13:38)   Artykuł sponsorowany
Mirosław Litwin z Premierem RP Mateuszem Morawieckim

Mirosław Litwin z Premierem RP Mateuszem Morawieckim

Za niespełna dwa miesiące odbędą się wybory samorządowe, w których kandydatem na burmistrza naszego miasta z ramienia Prawa i Sprawiedliwości jest Mirosław Litwin, przedsiębiorca, trener karate Kyokushin, wychowawca kilku pokoleń sportowców.
— Kim jest Mirosław Litwin?

— Mirosław Litwin: Urodziłem się 17 sierpnia 1960 r. w Lidzbarku Warmińskim. Moja rodzina związana jest z grodem nad Łyną od 3 lipca 1945 r. kiedy to przyjechała z okolic Warszawy. W 1956r. rodzice otworzyli zakład krawiecki, który w późniejszym czasie prowadził mój brat Andrzej a następnie ja . Jest to nasza rodzinna firma, którą prowadzę do dzisiaj z żoną Agnieszką pod nazwą LITWIN SPORT FASHION /www.litwin-sportfashion.pl/. Na dzień dzisiejszy jesteśmy wiodącym producentem kimon, pasów, worków bokserskich, tarcz treningowych i innych produktów do sztuk walki w Europie.
Dzieciństwo i młodość spędziłem w Lidzbarku mieszkając na ul. Wysokiej Bramy. Po ukończeniu Liceum Ogólnokształcącego im. Kazimierza Jagiellończyka w Lidzbarku Warmińskim a następnie Studium Pedagogicznego podjąłem na początku lat 80. pierwszą pracę i przez około 3 lata byłem nauczycielem fizyki w Szkole Podstawowej w Rogóżu.
W 1983 roku nadarzyła się okazja wyjazdu do USA, w Polsce wtedy żyło się bardzo trudno i wiele osób szukało szansy na normalne życie poza granicami kraju. Przez około 6 lat mieszkałem w USA, w Detroit. To była bardzo dobra szkoła życia , która ostatecznie mnie ukształtowała.
Nauczyłem się szacunku do pracy własnych rąk, przedsiębiorczości i uświadomiłem sobie czym jest tak naprawdę patriotyzm. Wyjeżdżając z Polski byłem przekonany, że to decyzja na całe życie. Za wielką wodą zrozumiałem, że nie potrafię na stałe żyć poza Polską, z dala od rodziny, przyjaciół i znajomych. Po pierwszym okresie ciężkiej fizycznej pracy w USA podjąłem naukę na Wayne State University.
Z czasem zacząłem awansować w pracowniczej hierarchii i materialnie powodziło mi się bardzo dobrze, ale pomimo tego coraz częściej myślałem o powrocie do Polski i do Lidzbarka. W 1989 roku wróciłem do Lidzbarka z bagażem doświadczeń i zarobionym kapitałem na rozpoczęcie nowego etapu u siebie.

— Dlaczego zdecydował się pan na start w wyborach na burmistrza?

— To była przemyślana i niełatwa decyzja. Propozycję kandydowania otrzymałem w lutym br. Przez kilka miesięcy rozważałem wszystkie argumenty za i przeciw.
Nigdy nie byłem samorządowcem, nie zajmowałem się też polityką dlatego decyzja nie była łatwa. Przypomniałem sobie siebie z okresu kiedy wchodziłem w dorosłe życie, pierwszą pracę, pierwsze plany, marzenia o normalnym stabilnym życiu.
Dziś żyjemy w zupełnie innym świecie. Polska staje się nowoczesnym, cywilizowanym państwem, które dba o swoich obywateli. Mimo tego uświadomiłem sobie jak wielu dobrze wykształconych, przedsiębiorczych i wartościowych mieszkańców nadal szuka swojego miejsca na ziemi poza Lidzbarkiem ,poza krajem i z dala od swoich bliskich. W jakimś sensie ci ludzie przypominają mi mnie samego sprzed wielu lat.
Chciałbym, żeby takie osoby miały szanse na pracę, realizację swoich planów i marzeń zawodowych w Lidzbarku Warmińskim, chciałbym żeby ci, którzy z niego wyjechali mieli do czego tu wrócić ,aby ich rodziny za nimi nie tęskniły , a dziadkowie mieli dzieci i wnuki przy sobie. Chcę w pracy burmistrza położyć szczególny nacisk na rozwój gospodarczy miasta, tworzenie nowych miejsc pracy, w tym inwestycje w lidzbarskiej podstrefie WMSS.

— Jaką rolę w pańskim życiu pełni sport?

— Od najmłodszych lat interesowały mnie sporty walki. W szkole podstawowej zainteresowały mnie zapasy. Na zajęcia dojeżdżałem dwa razy w tygodniu do Olsztyna. W klubie Budowlani Olsztyn pot na macie wylewałem między innymi z takimi filarami zapasów jak bracia Jurewicze.
Poważna kontuzja kolana zmusiła mnie do rozstania z zapasami. W 1976 roku rozpocząłem swoją przygodę z karate i ta przygoda trwa do dnia dzisiejszego. Będąc zawodnikiem, byłem już trenerem. Obecnie jestem trenerem Pierwszej Klasy Karate. Wychowałem wielu mistrzów Polski i medalistów Mistrzostw Europy. Sporty walki pozwoliły mi poznać wielu wspaniałych ludzi, nauczyło mnie pokory, a zarazem wytrwałości w dążeniu do celu.

— Jak Pan ocenia obecną sytuację miasta, co się Panu podoba, a co chciałby Pan poprawić?

— Od kilkunastu lat Lidzbark Warmiński bardzo się zmienił, miasto wypiękniało. Powstały nowe bulwary, na przedzamczu otwarto ekskluzywny hotel, działają też Termy Warmińskie. To są niewątpliwie pozytywne zmiany, które muszą cieszyć każdego. Martwi mnie jednak brak nowych dużych inwestycji w strefie ekonomicznej co przekłada się na ciągle wysoki poziom bezrobocia, jestem umówiony w tej sprawie z prezesem Warmińsko Mazurskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, Grzegorzem Smolińskim.
Martwią mnie również bariery komunikacyjne. Swego czasu zlikwidowano połączenie kolejowe co uważam za ogromny błąd, gdyż sprawna komunikacja jest niezbędna dla gospodarczego rozwoju każdego miasta. Przestano również mówić o budowie obwodnicy Lidzbarka Warmińskiego. Te kwestie nie należą do kompetencji burmistrza ale dobry gospodarz, jakim powinien być burmistrz musi zabiegać o ich realizację. Uważam też, że w niektórych sferach można poprawić zarządzanie miastem, np. łącząc spółki komunalne ABK i PGK w celu redukcji kosztów ich funkcjonowania i poprawy efektywności ,a co najważniejsze nie zwiększać cen ich produktu i usług.

— A dlaczego startuje Pan z Prawa i Sprawiedliwości?

— Jestem sympatykiem tej partii, przekonuje mnie ich program oraz to, że jest realizowany przez obecny rząd. Trzymam kciuki za premiera Morawieckiego, którego miałem okazję niedawno spotkać w Olsztynie. Przemawia do mnie wizja rozwoju gospodarczego, jego rozmach w skali kraju , np. budowa Centralnego Portu Lotniczego, przekop Mierzei Wiślanej oraz to, że nie skupia się on wyłącznie na dużych miastach, wszak Polska jest jedna i my, mieszkańcy mniejszych miast również zasługujemy na uwzględnienie w planach rozwoju państwa. Poprzednie rządy różnie do tego podchodziły, a PiS jest konsekwentny w wspieraniu równomiernego rozwoju całej Polski, uważam, że jest to szansa dla Lidzbarka.
Z wielką przyjemnością akceptuje w programie PiS "Ty tu mieszkasz, ty decydujesz" bo to właśnie mieszkańcy naszego miasta powinni decydować o tym jak chcą w nim mieszkać. W najbliższym czasie rząd Premiera Morawieckiego ma wdrożyć w życie wspaniały program "Ciepły Dom" termoizolację obniżającą rachunki za ciepło.
Kolejnym interesującym mnie punktem programu PiS jest "Nowoczesna Gmina" — obejmuje to remont dworca kolejowego, odtworzenie zaniedbanej komunikacji autobusowej oraz budowę dróg dojazdowych do szkół. Tak by dowóz dziecka do szkoły, czy przedszkola nie zagrażał bezpieczeństwu jego i innych dzieci. Osobiście sam dowożę córkę do Szkoły Podstawowej nr 3 i wiem, że jest to koszmar dla rodziców i nauczycieli do dnia dzisiejszego nie dostrzegany . O środki na takie zadania będę zabiegał nawet u samego Premiera Mateusza Morawieckiego bo je obiecał. Mówiłem już, że PiS jest konsekwentny zlikwidował biedę programem 500+ uzyskując pieniądze z uszczelnień podatku VAT. Wielkie zagraniczne firmy za wcześniejszej władzy płaciły zerowe podatki, kiedy nasze rodzime firmy płaciły 19%. Rząd Premiera Morawieckiego to zmienił i teraz małe rodzime firmy będą płaciły 9% podatku, a zagraniczne molochy 19%. I to mi się bardzo podoba i jest to nasz wspólny interes i nie interesuje mnie to, że zagranicy się to nie podoba.

— Ostatnie pytanie, jaka będzie pierwsza decyzja nowego burmistrza jeżeli Pan nim zostanie?

— W przypadku powierzenia mi przez mieszkańców urzędu burmistrza będę chciał zacząć od audytu zarówno w urzędzie miejskim jak też w podległych instytucjach oraz spółkach komunalnych. Chciałbym zrobić bilans otwarcia. Nie po to żeby szukać dziury w całym ale żeby wiedzieć z jakiego miejsca zaczynamy i o ile uda nam się oddłużyć miasto.

— Serdecznie dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia w realizacji planów.

— Dziękuję bardzo, pozdrawiam wszystkich czytelników Gazety Lidzbarskiej i proszę o aktywny udział w wyborach nie tylko moich zwolenników ale wszystkich ponieważ nieobecni nie mają racji.

Materiał wyborczy Komitetu Wyborczego Prawo i Sprawiedliwość, ul. Nowogrodzka 84/86, 02-018 Warszawa

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5