Nasze ogrody mają swój mikroklimat

2018-07-23 10:06:50(ost. akt: 2018-07-23 10:14:24)
Rodzinny Ogród Działkowy im. Tadeusza Kościuszki w Lidzbarku Warmińskim obchodzi w tym roku jubileusz 35-lecia istnienia.

Rodzinny Ogród Działkowy im. Tadeusza Kościuszki w Lidzbarku Warmińskim obchodzi w tym roku jubileusz 35-lecia istnienia.

Autor zdjęcia: Anna Zbilska

Rodzinny Ogród Działkowy im. Tadeusza Kościuszki w Lidzbarku Warmińskim leży między wałami dawnych tras kolejowych. Obok płynie też Łyna. To sprawia, że to miejsce szczególne. Niedługo ogród będzie obchodził jubileusz 35-lecia.
Z okazji tej szczególnej rocznicy 4 sierpnia na placu ogrodu przy Domu Działkowca w samo południe odbędzie się uroczystość. Impreza ma patronat burmistrza Jacka Wiśniowskiego.

— Ogrody powstały dokładnie 16 maja 1983 — opowiada Barbara Baranowska, sekretarz zarządu Rodzinnego Ogrodu Działkowego im. Tadeusza Kościuszki w Lidzbarku Warmińskim. — Mamy z mężem działkę od samego początku, czyli od 35 lat. Pamiętam więc jak ogród powstawał i pamiętam z dzieciństwa czasy sprzed ogrodu. Były tam łąki, na których się bawiliśmy latem, a zimą zjeżdżaliśmy ze skarpy na sankach niemal do Łyny. Wjeżdżaliśmy na nią, gdy była zamarznięta. To były czasy, kiedy na podwórkach było o wiele więcej dzieci. Zbieraliśmy się z trzech bloków i te tereny, na których teraz są działki, były naszym miejscem zabaw.
Pani Barbara wspomina jak dużo pracy kosztowało zagospodarowanie tego terenu i dodaje, że pierwsze plony były niezwykłe.

— Pracowałam wówczas w szkole, w Rogóżu i pamiętam jak przynosiłam dzieciom między innymi ogromne marchewki i ziemniaki, które, zapewne trudno w to uwierzyć, ważyły około kilograma jeden.
Spory staż działkowca, bo swój ogród uprawia od 1988 roku, ma też prezes zarządu Kazimierz Borkowski.
— Mamy 324 działki — opowiada. — Niedawno na stanie mieliśmy też... sarnę — śmieje się lidzbarczanin.

Jak się okazało trzy lata temu młoda sarenka próbując przeskoczyć płot zawisła na ogrodzeniu. Wezwani do pomocy strażnicy miejscy pomogli zwierzęciu w opresji i od tego czasu sarenka była niemal mieszkanką lidzbarskich ogrodów.
— To nie wszystko — mówi pan Kazimierz. — Mamy też rodzinę lisów, oczywiście bobry i stada ptaków, między innymi rasowe gołębie, które nas często odwiedzają.
Jak opowiadają działkowcy ze zwierzętami są za pan brat.

— Nie wyobraża sobie pani jakie bobry są silne i mądre — opowiada prezes ogrodu. — Kiedy podgryzają drzewo, sprawdzają, w którą stronę wieje wiatr. Jak wieje od rzeki, to przerywają pracę. Do drzew, do gałęzi potrafią się podkopać pod betonem. Kiedyś kolega uzbierał sobie na działce gałęzi, a te przez noc je wszystkie przeciągnęły nad rzekę. Zauważyłem, że nie smakują im śliwy, ale już jabłonie, czy gruszki lubią wycinać.

O szkodach wyrządzanych przez zwierzęta działkowcy mogą opowiadać godzinami, ale robią to z pobłażliwością, a nawet z uśmiechem.
— Jednemu z naszych kolegów w ciągu pół godziny gołębie zdziobały cały groch — wspomina pan Kazimierz. — Zauważyłem też, że szpaki są na tyle sprytne, że tylko czekają aż gospodarz ogrodu pójdzie do domu. Czekają, jak znika za płotem zaczynają atak. Ptaki są niesamowite. Kiedyś wysiałem zboże i od razu zleciały się gołębie. Jak one na odległość wyczuły to zboże, to nie mam pojęcia.

— U mnie w ubiegłym roku orzechówki wyjadły wszystkie jagody kamczackie — dodaje pani Barbara. — W tym roku porządnie je z mężem zabezpieczyliśmy.
Pan Kazimierz kiedyś na swojej działce zauważył... papugę.
— Dobrała się do moich winogron. Pewnie komuś uciekła. Mam nadzieję, że wróciła do domu — opowiada lidzbarczanin.

Mimo tych przygód i żarłoczności ptaków, działkowcy dobrze je traktują. Nierzadko na działkach można zauważyć nawet budki lęgowe. Taką budkę ma w swoim ogrodzie pani Barbara.
— Mąż ją wykonał kilka lat temu. Mieliśmy w niej sikorki, pleszki i ostatnio nawet wróble.

— Mieliśmy takiego działkowicza, pana Józefa, który zimą przychodził do ogrodu i karmił sikorki. Tak się oswoiły, że jak tylko się pojawiał, siadały mu na głowie i ramionach — mówi pan Kazimierz.

Jednak głównym tematem rozmów działkowiczów są uprawy i nowości w ogrodzie, takie jak jabłko-morele, czy świdośliwy. Mogą o tym rozmawiać nie godzinami, ale dniami i nocami. Zapewne będzie to także główny temat zbliżających się uroczystości, bowiem Rodzinny Ogród Działkowy im. Tadeusza Kościuszki w Lidzbarku Warmińskim obchodzi w tym roku jubileusz 35-lecia istnienia i uroczystości rocznicowe zaplanował na 4 sierpnia.


Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij


Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. gość #2541929 | 159.205.*.* 23 lip 2018 15:09

    Gratuluję wszystkim posiadaczom ogródków działkowych pięknego jubileuszu. Pamietam pierwsze miesiące zagospodarowywania działki. Było juz późno na siewy, ale pomidory w gruncie udały nam się jak nigdy później. Byliśmy szczęśliwymi posiadaczami działki od maja 1983 do połowy roku 1995. Bardzo miło wspominam ten czas i czasem jeszcze odwiedzamy "swoją" działkę , niesteyty, dziś w niczym nie przypomina naszej - jeszcze w ubiegłym roku była w opłakanym stanie. Pozdrawiam wszystkich działkowiczów i życzę duzo radości, miłego odpoczynku, mało pracy i dużo, dużo zdrowia.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5