Panu Michałowi odśpiewano 200 lat

2018-06-08 10:08:01(ost. akt: 2018-06-08 10:14:25)
Lidzbarczanin Michał Januczkowski właśnie dzisiaj 7 czerwca kończy sto lat. Spotkanie jubileuszowe odbyło się w sobotę 2 czerwca w Wice

Lidzbarczanin Michał Januczkowski właśnie dzisiaj 7 czerwca kończy sto lat. Spotkanie jubileuszowe odbyło się w sobotę 2 czerwca w Wice

Autor zdjęcia: Ewa Lubińska

Lidzbarczanin Michał Januczkowski właśnie dzisiaj 7 czerwca kończy sto lat. Z tej okazji już w minioną sobotę odbyło się rodzinne spotkanie, na które zaproszono także burmistrza miasta, szefa WKU i przedstawicieli kombatantów.
Spotkanie odbyło się w restauracji Wika 2 czerwca, gdzie gości przywitał zespół wokalno-instrumentalny "Siła w nas" utworem "Upływa szybko życie". Zespół dał też koncert ale po prezentacji, w której córka Michała Januczkowskiego przybliżyła życie jubilata.

— Tatuś urodził się 7 czerwca na Kresach Wschodnich w Żurawszczyźnie jako syn Barbary i Mikołaja — opowiadała. — Już jako pięciolatek nauczył się czytać, najpierw po rosyjsku ze starego elementarza babci, a później także po polsku. Kiedy miał 6 lat bardzo chciał iść do szkoły. Sam poszedł na kwaterę do nauczyciela i poprosił żeby go zapisał do szkoły. Ten popatrzył na chłopca i stwierdził, że jest jeszcze za mały. Wtedy do rozmowy wtrąciła się gospodyni, u której nauczyciel pomieszkiwał i powiedziała: "panoczku, niech chodzi. Po tygodniu, dwóch zrezygnuje".

Jednak mały Michałek nie zrezygnował z nauki. Idąc do szkoły jako sześciolatek umiał już czytać w dwóch językach. Jak wspomina jego córka Anna Bielewicz, był nie tylko pilnym uczniem, ale też odważnym chłopcem. Goście jubileuszu mogli wysłuchać wielu ciekawostek z życia pana Michała, także tych związanych z jego miłością — żoną Genowefą oraz walką o wolność Polski, bo Michał Januczkowski jest kombatantem drugiej wojny światowej w stopniu porucznika. W wojsku zajmował się topografią. Po wojnie zaś prowadził gospodarstwo rolne i rozwijał swoje pasje, którymi było np. pszczelarstwo.

— Tatuś nie bał się pszczół, chodził do nich bez osłony, siadały mu na rękach, nigdy go nie żądliły — wspomina pani Ania. — Można powiedzieć, że żyli w symbiozie. Może czuły, że tatuś jest dobrym człowiekiem. Ma w sobie dużo cierpliwości, zawsze służy dobrą radą.

Pan Michał przeżył ze swoją żoną 60 lat. Oboje ciężko pracowali, kierowali się wartościami chrześcijańskimi. Dla jubilata ważna jest dewiza: "Bóg, Honor, Ojczyzna". Razem z żoną wychował pięć córek. Ma też 12 wnuków.
Mimo że jubilat ciężko pracował na gospodarce, opiekował się pszczołami, hodował i kochał kwiaty, to jeszcze miał czas na... malarstwo i był fascynatem nowinek technicznych.

— Jako pierwszy w rodzinie miał telefon komórkowy — mówi Anna Bielewicz. — Pierwszy też kupił wideo, DVD, satelitę, a nawet teleskop.
Jak się okazuje pan Michał, mimo swojego wieku, jest nadal aktywny, interesuje się wydarzeniami, codziennie czyta dwie gazety. Ma dla wszystkich życzliwe słowo, dlatego ludzie mówią o nim "Człowiek Słoneczko".

Jubilat w sobotę przyjął gratulacje od głowy miasta — burmistrza Jacka Wiśniowskiego, a także od kierownik USC Haliny Hejman, kombatantów, szefa WKU, wiceprezes KRUS i wielu innych zaproszonych gości, którzy odśpiewali "200 lat!"

Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij


Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Elzbieta Przybył #2516096 | 83.6.*.* 9 cze 2018 14:00

    Jak najwięcej zdrówka dla jubilata i ogromne gratulacje.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5