"Pomnik wdzięczności" znika ze skrzyżowania w Lidzbarku Warmińskim

2018-02-20 15:34:26(ost. akt: 2018-02-27 14:05:10)

Autor zdjęcia: Krzysztof Litwin

Rozpoczęto demontaż pomnika "Pomnik Wdzięczności Armii Radzieckiej", stojącego przy drodze krajowej numer 51 u zbiegu ulic Bartoszyckiej i Warmińskiej w Lidzbarku Warmińskim. Na razie nie wiadomo co się stanie z jego elementami.
Pomnik był w fatalnym stanie, jednak władze miasta starały się by jego części najtrwalsze były zdemontowane ostrożnie, tak by je zachować. Myślano o tym, aby je umieścić na cmentarzu żołnierzy radzieckich z okresu II wojny światowej przy ul. Orneckiej.

Na to nie ma zgody ani wojewody, ani IPN.
— Kilka razy zwracaliśmy się o zgodę na przeniesienie tych elementów pomnika, które są w dobrym stanie, chodzi o płaskorzeźbę, o sylwetki żołnierzy na cmentarz przy Orneckiej — mówi Jacek Wiśniowski, burmistrz Lidzbarka Warmińskiego. — Nie otrzymaliśmy jednak zgody.

W piśmie Instytutu Pamięci Narodowej skierowanym do burmistrza czytamy między innymi: "W opinii IPN pomniki wyrażające tzw. wdzięczność Armii Czerwonej, mówiące o tzw. braterstwie broni polsko-sowieckim, spełniają kryteria propagowania komunizmu i powinny być usunięte z przestrzeni publicznej".

Podobne stanowisko przedstawia w swoim piśmie wojewoda: "(...) nie znajduję podstaw do umiejscowienia w obrębie cmentarza wojennego pomnika przewidzianego do likwidacji zgodnie z określonymi procedurami. Cmentarz żołnierzy Armii Czerwonej w Lidzbarku Warmińskim jest miejscem o ustalonym układzie przestrzennym i posiada już pomnik stanowiący centralny akcent tej nekropolii. Wzniesienie kolejnego dominującego elementu zaburzyłoby dotychczasową kompozycję cmentarza, zwiększyłoby koszty jego utrzymania, które ponosi wojewoda, ale nade wszystko zapewniłoby niepożądanemu pomnikowi prawną ochronę".

Co więc stanie się z tymi elementami pomnika, które ocalały przy demontażu?

— Zostaną zabezpieczone w naszej bazie przy ul. Dąbrowskiego — kontynuuje burmistrz Jacek Wiśniowski. — Pracownicy firmy dokonującej demontażu starali się nie uszkodzić tych elementów, które się dobrze zachowały. Są to sylwetki żołnierzy. Zostały już przewiezione. Przekażemy je tym, którzy będą nimi zainteresowani. Rozmawiałem o tym między innymi ze stowarzyszeniem "Kursk".

Demontaż lidzbarskiego "pomnika wdzięczności" kosztował 10 tysięcy złotych. Wykonuje go firma GBP Serwis Grzegorz Truszkowski z Ełku.




Komentarze (31) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. warmiak1 #2444735 | 94.254.*.* 20 lut 2018 16:45

    A zaraz będzie kwik jak Rosjanie zastosują retorsje i coś polskiego rozbiorą lub zakażą .

    Ocena komentarza: warty uwagi (14) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Głupota #2444757 | 37.47.*.* 20 lut 2018 17:11

      łuuuuuuuuuuuuuuuuu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!! ZA 10 000 zł trzeba było coś pożytecznego zrobić ! i co tam postawicie Kaczy dziób

      Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. www #2444825 | 89.228.*.* 20 lut 2018 19:12

        To samo zrobić w Olsztynie

        Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

        1. Andrzej #2444828 | 88.156.*.* 20 lut 2018 19:14

          Rosjanie powinni wyrzucić tablicę w Smoleńsku

          Ocena komentarza: warty uwagi (13) odpowiedz na ten komentarz

        2. Andrzej #2444834 | 88.156.*.* 20 lut 2018 19:27

          to ma być rozbiórka ? Ja widzę dewastację !!!!

          Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

        Pokaż wszystkie komentarze (31)
        2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5