Jubileusz - 15 lat Gazety Lidzbarskiej

2018-02-14 15:10:39(ost. akt: 2018-02-14 15:13:59)
Fot. — Mariola Karpowicz

Fot. — Mariola Karpowicz

Autor zdjęcia: Fot. Jacek Drążkowski

Czytałam Gazetę Lidzbarską od pierwszego jej numeru. Niejednokrotnie widziałam przebiegającą przez miasto, z notatnikiem pod pachą, redaktor naczelną Ewę Lubińską, ale nie znałyśmy się jeszcze.
Przedstawił nas sobie 6 lat temu, współpracujący z gazetą mój kolega z pracy - Jacek Drążkowski, w czasie jakiejś plenerowej sesji fotograficznej, kiedy stawiałam pierwsze kroki w fotografii cyfrowej. No i zaczęła się moja współpraca z Gazetą Lidzbarską.

Ewa zaproponowała mi, że skoro uczestniczę w większości imprez kulturalnych w naszym mieście i chcę się nauczyć fotografować, to może zacznę robić zdjęcia do gazety. Wzięła mnie pod swoją opiekę i od tej pory można mnie było zobaczyć na imprezach z aparatem na ramieniu.

Ciężka była praca, oj ciężka… reporterka nie jest łatwym zajęciem, trzeba umieć szybko reagować, na to co dzieje się wokół. Potrafiłam np. zapatrzeć się na to co zobaczyłam na scenie i tylko trzeźwe słowa redaktor – "fotografuj!" budziły mnie z tego letargu.

Poznałam całą załogę redakcyjną, gdzie przyjęto mnie niezwykle ciepło, część ludzi tam pracujących i współpracujących to moi byli uczniowie, więc tym bardziej było mi miło.

Dowiedziałam się też, że Gazeta Lidzbarska to nie tylko cotygodniowe wydania mówiące o sprawach mieszkańców miasta i powiatu, to również działalność charytatywna oraz inicjująca wiele wydarzeń społecznych jak np. „Kobieta bezpieczna”, czy ostatnio mocno zaawansowany projekt w szkołach „Lidzbark bez wad postawy”.

Wiedziałam również, że powinnam omijać redakcję w poniedziałki, kiedy jest skład gazety oraz wtorki, gdy jest jej druk, bo zespół jest w amoku pracy i raczej nie porozmawiam…

Przez 6 lat moje wypady na różnego rodzaju wydarzenia w naszym mieście i powiecie, z aparatem w towarzystwie Ewy, były coraz częstsze, a więc moje zdjęcia można było zobaczyć w prawie każdym numerze gazety. Kiedy zajęłam się opisywaniem i fotografowaniem kościołów Warmii, pojawiły się też moje felietony upowszechniające tę tematykę.

Stałam się dziennikarzem obywatelskim, współpracującym z Gazetą Lidzbarską na stałe i bardzo się z tego cieszę. Praca w niej dała mi niesamowity warsztat. Nauczyłam się fotografować nieraz w naprawdę trudnych warunkach, a co najważniejsze dała mi niesamowitą radość z poznania tak twórczych ludzi wchodzących w skład zespołu redagującego Gazetę Lidzbarską.
Mariola Adela Karpowicz


Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5