A może ulica Alfonsa Marii Buchholza?

2017-05-31 09:00:00(ost. akt: 2017-05-31 10:05:26)
Buchholzowi zawdzięczamy powstanie Cmentarza Leśnego – dzisiejszego cmentarza komunalnego

Buchholzowi zawdzięczamy powstanie Cmentarza Leśnego – dzisiejszego cmentarza komunalnego

Autor zdjęcia: Ewa Lubińska

Dekomunizacja ulic w Lidzbarku rozpoczęta. Może przed zmianami warto zastanowić się, czy w ogóle trzeba ulice tytułować jakimikolwiek nazwiskami, skoro „bohaterzy” z wczoraj okazują się „zbrodniarzami” dnia dzisiejszego i odwrotnie? Może lepiej tworzyć ulice Kwiatowe, Parkowe, Krótkie, Konwaliowe, itp? Te chyba zawsze, niezależnie od polityki i historii, cieszyć się będą akceptacją.
Jeśli jednak zdecydujemy się na nazwiska, to warto tu przypomnieć sylwetkę postaci ogromnie zasłużonej dla rozwoju naszego miasta, która właściwie nie powinna podlegać jakimikolwiek kontrowersjom - postać proboszcza Alfonsa Marii Buchholza. Od 1920 roku pełnił tę funkcję w lidzbarskiej parafii św Piotra i Pawła. Wierni wypowiadali się o nim niezwykle serdeczne i z wdzięcznością, darząc go ogromnym zaufaniem. Był kapłanem, który angażował się społecznie i od początku objęcia swojej funkcji był bardzo aktywny.

To właśnie jemu zawdzięczamy powstanie budynku, w którym obecnie mieści się siedziba Urzędu Gminy. Znajdował się w nim niegdyś dom emerytów, który prowadzony był przez siostrę Cassildę z zakonu Sióstr Św. Katarzyny (siedziba na ulicy M. Reja od wieku XVI). Placówka posiadała wygodne pokoje, własną kaplicę i niezbędną opiekę. Również Buchholzowi zawdzięczamy powstanie w 1925 roku Cmentarza Leśnego – dzisiejszego cmentarza komunalnego, ulokowanego na terenie dawnych ogrodów biskupich. Jest to obecnie jedna z najciekawszych i najpiękniejszych nekropolii w naszym regionie. Dodam, że w ówczesnym okresie budynek Oranżerii pełnił funkcję kostnicy i kaplicy cmentarnej.

Jednak najważniejszą zasługą proboszcza Buchholza było zainicjowanie w 1924 roku powstania Zarządu Odbudowy Zamku (Schossbauverein), którego zadaniem było pozyskiwanie środków na odbudowę zamku. W skład zarządu zaangażowano przedstawicieli władz państwowych, samorządowych i duchownych, na czele z biskupem Augustem Bludau (1909-1930), feldmarszałkiem Augustem von Mackensenem (1849-1945), wikariuszem generalnym dr Augustem Spannenkrebsem, czy ministrem finansów Otto von Schliebenen (dawny starosta lidzbarski). Były to postacie wpływowe, nie tylko na terenie ówczesnych Prus Wschodnich, gwarantujące swoim autorytetem pomyślność działań zarządu. Przeprowadzenie prac oddano w ręce fachowców pod kierownictwem Karla Hauke, natomiast całością zarządzał, ówcześnie już archiprezbiter, inicjator wszystkich działań – Alfons Buchholz.

Przygotowania zapoczątkowano w 1926 roku, wykonano pomiary zamku, zbadano stan zachowania obiektu, przeprowadzono kwerendę archiwalną, badania archeologiczne. W 1928 roku rozpoczęto prace budowlane, odrestaurowano elewacje zewnętrzne, wieżyczki (do ostatniego remontu w 2016 roku potwierdzały to daty chorągiewek na ich szczytach), pokrycia dachów zmieniono z łupka kamiennego, na historyczną dachówkę, zmieniono wygląd wielkiego refektarza przywracając mu formę z początków istnienia zamku. Ciekawostką w działaniach Zarządu promujących zamek było wystawienie drewnianego modelu budowli w roku 1928 na Międzynarodowych Targach Prasy w Kolonii. Model powstał na podstawie szkiców Karla Haukego, a zbudował go Michał Lipow. Wystawę odwiedziło wówczas około 5 mln ludzi z całego świata. Rozdano także kilkadziesiąt tysięcy specjalnie przygotowanych ulotek informacyjnych oraz księgę, do której wpisywali się odwiedzający składając deklaracje poparcia dla planów ratowania lidzbarskiego zamku.

Alfons Buchholz pełnił swą społeczna aktywność w trudnych czasach, kiedy ideologia hitlerowców i chęć kontrolowania wszystkich sfer życia doprowadzała do konfliktów, także z kościołem katolicki, który w historii i kulturze Warmii pełnił szczególną rolę. Ludność tu mieszkająca darzyła duchowieństwo ogromnym zaufaniem, a religia katolicka stanowiła główny trzon jej tradycji. Buchholz potępiający publicznie nową ideologię, niezgodną według niego z chrześcijańskimi wartościami, stał się szybko postrzegany jako jeden z największych przeciwników partii. Przez kolejne lata dochodziło do wielu konfrontacji z reżimem. Wprowadzano zakazy, szpiegowano duchownych, represje stawały się coraz bardziej dotkliwe. Jasnym było, że prędzej czy później taka sytuacja musi doprowadzić do eskalacji. Punktem kulminacyjnym stały się wydarzenia, które nastąpiły 27 maja 1937 roku, a które przeszły do historii nie tylko regionu, ale też świata.

Podczas procesji Bożego Ciała doszło do przepychanek pomiędzy uzbrojonymi policjantami, a katolicką młodzieżą i zgromadzonymi tłumami wiernych. Przedmiotem sporu były niesione przez młodzież sztandary i proporce organizacji i związków kościelnych. Zagrabione proporce miały być przeniesione do magistratu (obecny budynek Domu Środowisk Twórczych „Ratusz”). Zaczęły się kolejne przepychanki na oczach zszokowanych wiernych. Sytuacja wymknęła się spod kontroli, słychać było płacz i krzyki przerażenia. Duchowni apelowali o spokój i podporządkowanie się decyzjom władz. Po zakończonej procesji Buchholz wraz z innymi duchownymi spotkał się w ratuszu z władzami miast, by rozwiązać zaistniały konflikt.

Pod budynkiem rozzłoszczony tłum domagał się zwrócenia sztandarów. Na prośby proboszcza tłum rozszedł się do domów, jednak za kilka godzin przyjechały z Królewca ciężarówki z funkcjonariuszami Gestapo, by rozpocząć nocne aresztowania.

Ostatecznie przed sądem stanęło czterech duchownych i siedem osób świeckich. Proces odbył się przed sadem specjalnym w Królewcu, a jego przebieg był z góry przesądzony. Wyrok był ostateczny i nie podlegał jakiemukolwiek odwołaniu. Ksiądz Buchholz otrzymał najwyższy wymiar kary – 3 lata pozbawienia wolności. Wszedł po 22 miesiącach osadzenia w Sztumie pod warunkiem rezygnacji z posady kanonika diecezji warmińskiej oraz opuszczenia na zawsze Lidzbarka i Prus Wschodnich. W czerwcu 1944 roku, dzięki specjalnej przepustce ostatni raz odwiedził Warmię, zmarł w 1957 roku.

Może zamiast poszukiwać kandydatów do mianowania ulic, kolejnych „wielkich” i „większych”, warto przyjrzeć się osobowościom, które miały wpływ na historię i rozwój miejsca, w którym żyjemy. Uważam, że postać księdza Buchholza jako przykład wybitnego społecznika, duszpasterza z charyzmą, człowieka, który w obronie wartości chrześcijańskich poniósł dotkliwą karę zasługuje na upamiętnienie.

Izabela Treutle

Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij


Komentarze (8) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. id #2394883 | 37.8.*.* 10 gru 2017 13:01

    ulice można też nazwać : Katolickiej Młodzieży broniącej wiary ;)

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz

  2. sarkazm #2257597 | 195.136.*.* 1 cze 2017 15:53

    proponuję nazwę " Króla Europy " , "Szoguna " , " Sowy i Przyjaciół " , " Ośmiorniczki " , " AMber GOld" , " Reprywatyzacyjną " , " Lewackiej Europy " , " Emigrantów "

    Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz

  3. C#@12yt #2257521 | 94.254.*.* 1 cze 2017 14:20

    Cyt. "polskie plemiona pruskie " ?????!!!!!! Zaiste ktoś na tym forum jest nieukiem i zalecana terapia czytania ksiązek przydałaby się autorowi. Lekarzu lecz się sam.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-4) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. zapomnij #2257031 | 195.136.*.* 31 maj 2017 21:14

      Terutlaee zapomnij to jest POLSKA ! Poprzez GL ( większościowy udział Niemcy ) nie przekonasz mieszkańców by zamienili nam Ruskich na Niemców ! Zwiazanych kiedyś z tym obszarem !

      Ocena komentarza: poniżej poziomu (-7) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. toja #2256763 | 195.136.*.* 31 maj 2017 15:53

        uwazam,ze mamy duzo polsko języcznych bohaterow i innych zasłuzonych osob.Dlaczego mam łamac język jak tez wymyslac pisownię obco języcznych osob.

        Ocena komentarza: poniżej poziomu (-8) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

        Pokaż wszystkie komentarze (8)
        2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5