Powstało Lidzbarskie Kotulisko

2016-11-09 12:24:57(ost. akt: 2016-11-09 12:30:04)
W Lidzbarku też przydałyby się takie budki. Od lewej: Kasia Chmielewska oraz Katarzyna Banasiak-Flont

W Lidzbarku też przydałyby się takie budki. Od lewej: Kasia Chmielewska oraz Katarzyna Banasiak-Flont

Autor zdjęcia: Mariusz Majdak

"Jesteśmy grupą ludzi o wielkich sercach, która w natłoku codziennych trosk nie jest obojętna na los kotów" - tak w mediach społecznościowych opisują siebie lidzbarczanki, które powołały do życia organizację Lidzbarskie Kotulisko.
Grupa powstała na początku października 2016 roku i zamierza zadbać o koty wolno bytujące oraz bezdomne przebywające na terenie Lidzbarka Warmińskiego. Tworzy je siedem kobiet w różnym wieku: Alexandra Mercer, Katarzyna Chmielewska, Katarzyna Banasiak-Flont, Iwona Stepnowska, Grażyna Sawicz, Elżbieta i Ada Rodzewicz. Każda z pań już wcześniej pomagała zwierzakom na własną rękę, jednak doszły do wniosku, że lepiej połączyć siły i działać pod wspólnym szyldem jako Lidzbarskie Kotulisko.

- Pewnego dnia przechodząc obok Złotego Rogu, zauważyłam sporo kotów, dorosłych jak i małych - opowiada Alexandra Mercer. - Po rozmowie z panią, która tam pracuje zdecydowałam, że zwierzaki potrzebują pomocy. W kilka osób zebrałyśmy się i postanowiłyśmy, że nie jest nam obojętny los ulicznych kotów w naszym mieście.

Choć Kotulisko działa od niedawna, ma już za sobą kilka sterylizacji z funduszy miasta, akcje z dokarmianiem i leczeniem kotów z własnej kieszeni. Ostatnio udało się wyłapać kocią rodzinkę przy ulicy Leśnej i przygotować do adopcji mamę z maluchami.

Grupa założyła fanpage Lidzbarskie Kotulisko, poprzez który komunikuje się z mieszkańcami w kwestii kotów oraz publikuje zdjęcia z podejmowanych akcji. W tym fotografie kociaków, które pilnie potrzebują domów stałych.

- Dzięki mocy mediów społecznościowych informacja o podjętej inicjatywie szybko rozeszła się w świat - mówi Katarzyna Chmielewska. - Otrzymałyśmy sporo karmy od dobrych ludzi, za co serdecznie dziękujemy. Nasza grupa jest otwarta, zapraszamy do pomocy wszystkich, którym koci los nie jest obojętny. A nie ukrywamy, że nam samym nie jest łatwo. Przydaliby się też wolontariusze, którzy pomogliby przy dokarmianiu i wyłapywaniu kotek na sterylizację.

W planach Lidzbarskiego Kotuliska jest także chęć postawienia kilku kocich budek z myślą o dzikich kotach, którym ciężko będzie przetrwać zimę. Grupa w przyszłości planuje też cykl spotkań edukacyjny na temat kotów.

- Chciałybyśmy, aby los lidzbarskich kotów uległ znacznej poprawie - mówi Katarzyna Banasiak-Flont. - Myślę, że dzięki zaangażowaniu dobrych ludzi, polepszymy byt niejednego mruczka. Kto wie, może w przyszłości uda nam się pomóc także innym bezdomnym zwierzętom, ale na to potrzeba funduszy i formalizacji grupy, nad którą powoli pracujemy.

DO

Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna

Komentarze (17) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Super #2109279 | 195.147.*.* 9 lis 2016 13:55

    Zawsze wspieram takich ludzi i ich akcje musicie teraz nagłaśniać swoją działalność żeby jak najwięcej osób o tym wiedziało,powodzenia

    Ocena komentarza: warty uwagi (12) odpowiedz na ten komentarz

  2. iga #2109326 | 217.99.*.* 9 lis 2016 15:07

    popieram to co robicie, super sprawa, oby wiecej takich osob o wielkim sercu

    Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz

  3. Beata #2109330 | 79.188.*.* 9 lis 2016 15:14

    Popieram akcję z całego serca. Szkoda, że w Biskupcu nie ma podobnej organizacji. Z tego co wiem, kilak osób na własną rękę próbuje pomagać bezdomnym kotom, jednak jest to bardzo trudne. Są ludzie, którzy niszczą budki, kłócą się o wystawianie kotom jedzenia. Urząd wspomaga trochę te działania, jednak to kropla w morzu potrzeb.

    Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)

    1. Mazur z Mazur #2109426 | 5.172.*.* 9 lis 2016 17:12

      Brawo Szanowne Panie. Ja opiekuję się i przyjąłem na swoją posesję cztery koty. Może dołączy do Was facet. Zawsze raźniej. Ja ma do Was za daleko. Tak trzymać Dziewczyny! Z poważaniem, Mirek

      Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz

    2. ornecianka #2109450 | 83.9.*.* 9 lis 2016 17:46

      Brawo Panie! Ja od lat pomagam moim osiedlowym kotom. Musze przyznać, że na spore blokowisko jestem chyba jedyna osoba, która im pomaga. Wiele osób na mój widok puka się w czoło. Próbuje postawić im domki, co spotyka się z wielkim oburzeniem mieszkańców. Jedną budkę nawet ktoś sprzątnął, w sensie wyrzucił. Muszę z przykrością stwierdzić, że w Ornecie nie ma żadnej polityki pomagającej bezdomnym kotom. Ludzie są po prostu bezduszni na niedole kotów. Także podziwiam Panie za odwagę i dobre serce. Pozdrawiam serdecznie. Tak trzymać!!!!

      Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (17)
    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5