Zakaz handlu w niedzielę? Tak, ale bez wyjątków

2016-11-03 09:00:00(ost. akt: 2016-11-03 09:58:14)

Autor zdjęcia: Ewa Lubińska

"Zakaz handlu w niedzielę? Tak, ale bez wyjątków" — mówi prezes lidzbarskiej spółdzielni "Społem" w Lidzbarku Warmińskim, firmy, która w naszym powiecie ma sporo do stracenia jeśli Sejm przyjmie ustawę zgłoszoną przez NSZZ "Solidarność".
Ustawa o zakazie handlu w niedziele jeszcze nie weszła w życie i nie wiadomo, czy rzeczywiście wiosną przepisy zostaną wdrożone w życie a już budzi sporo emocji, także wśród mieszkańców powiatu lidzbarskiego. Pierwsze temat podjęły ekspedientki z dużych sklepów. Jakich argumentów używają?

— Nie mam czasu na spotkania z rodziną. Mój mąż w tygodniu pracuje, a dzieci chodzą do szkoły. Pracujemy w systemie zmianowym i bywają tygodnie, że prawie się nie widzimy.

— Prawie wszyscy w niedzielę mają wolne, a my musimy wstawać rano i zasuwać na cały dzień do pracy. Straty sklepu byłyby naprawdę niewielkie, bo i tak jest bardzo mało kupujących i robią najczęściej drobne zakupy.

— Niedziela jest dniem świętym i powinna być wolna od pracy. Zabawne jest jak przychodzą do nas staruszki i mówią, że powinnyśmy zostać w domu, a nie pracować. Mówią to najczęściej wykładając towar na ladę.

— Dawniej w niedzielę sklepy były zamknięte i nikt nie narzekał. Świetnie sprawdziły się dyżury. Może do tego wrócić? Jakby w niedzielę dwa sklepy były otwarte z pewnością świat by się nie zawalił, a w razie potrzeby można by było zrobić zakupy.

Na temat handlu w niedzielę rozmawialiśmy też z kilkorgiem klientów. Większość stwierdziła, że zamknięte sklepy by im nie przeszkadzały.

— Najwyżej zakupy robilibyśmy w soboty — mówią. — Oczywiście w niedzielę zdarza mi się kupować ale tylko takie rzeczy o których zapomniałam w sobotę. Można przeżyć. Dla mnie ważne jest to, czy sprzedawcy tego chcą, czy nie. Bo jak mają być z tego powodu zwolnienia z pracy, to bez sensu, albo jakby dostawali mniejsze zarobki. Z tego co wiem, to sprzedawcy też chcą mieć wolne, więc nie widzę problemu.

Proponowane przepisy uwzględniają wyjątki. Dotyczą aptek, kwiaciarni, piekarni i ciastkarni ale pod warunkiem, że handel będzie jedynie w sklepikach przy zakładach produkcyjnych i do godz. 13.00. Będzie można kupować w sklepach przy stacjach paliw (o ile nie będą zbyt duże), sklepikach na dworcach, lotniskach w szpitalach. Będzie też można handlować w niedziele dewocjonaliami i pamiątkami.

Warto też przypomnieć, że kilka w roku niedziel będzie jednak handlowych, około 10.

Najwięcej sklepów w Lidzbarku Warmińskim ma PSS "Społem". Co o zakazie handlu w niedziele myśli prezes tej spółdzielni?
— Jestem za, ale pod warunkiem, że nie robi się wyjątków — usłyszeliśmy od Jerzego Niedźwieckiego.


Rozmowa z Jerzym Niedżwieckim, prezesem "Społem" PSS

— Co pan myśli o zakazie handlu w niedzielę?

— Jestem za, ale pod warunkiem, że nie robi się wyjątków. Zakaz powinien dotyczyć całego handlu.

— Wiem, że projekt uwzględnia handel dewocjonaliami i wyrobami piekarniczymi - ciastkarnie, piekarnie.

— Dewocjonalia ewentualnie można potraktować w niedzielę wyjątkowo, ale też pod warunkiem, że to będą rzeczywiście dewocjonalia, pamiątki, a nie, że będą one stanowiły pięć procent wszystkich towarów w punkcie handlowym.

— Wielu szefów sieci handlowych i sklepów straszy, że jeśli ustawa wejdzie w życie, będą zmuszeni do zwolnień pracowników. Jak to wygląda w waszej spółdzielni?

— Jeśli chodzi o naszą sytuację, to nie przewidywałbym z tego tytułu zwolnień.

— Czy to wynika z tego, że ostatnio mamy rynek pracownika, a nie pracodawcy i z tego tytułu macie braki personelu?

— Nie. Rzeczywiście na początku roku mieliśmy wolne etaty. U nas jest niewielka rotacja, która wynika z tego, że mamy głównie żeński personel i panie np. korzystają z urlopów macierzyńskich czy wychowawczych, ale też odchodzi ktoś na emeryturę. W tej chwili brakuje nam dwóch osób. Chociaż zauważyłem, że wiosną były momenty, że mieliśmy od 3 do 5 wakatów. Zastanawiałem się czy to nie jest związane z programem 500+ i mam wrażenie, że w dwóch przypadkach tak właśnie było.

— W tej chwili wasze sklepy są w niedziele otwarte. Czy gdyby je zamknąć, poniesiecie duże straty finansowe? Jaki to jest procent zysków?
— W naszym przypadku to nie byłaby duża strata, bo w niedzielę utargi są wielkości ok. 30 procent wartości zwykłego dnia handlowego. Uważam, że praca w handlu jest ciężka. Nasze sklepy pracują po 15 godzin na dobę w systemie zmianowym, dlatego przydałby się pracownikom wypoczynek.

— Możecie przecież sami zamykać sklepy na niedziele.
— Tego nie możemy zrobić, bo sami skażemy się na porażkę. Skoro nasza konkurencja handluje, to my siłą rzeczy też musimy. Każdy walczy o rynek. Więc tak jak wspomniałem, chcielibyśmy mieć wolne niedziele, ale żeby to obowiązywało wszystkich.

lub

Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna

Komentarze (8) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. jasin #2248182 | 213.192.*.* 19 maj 2017 01:11

    Społemowi widzę wadzi protest franczyzobiorców, którzy zostali pominięci w zapisie o wyłączeniu małych sklepów z zakazu. Ale chyba nikt mu nie kazał popierać tego zakazu. Samy będą zamkniete tak czy siak, bo zatrudniają praciwników

    odpowiedz na ten komentarz

  2. Boniek #2248181 | 91.224.*.* 19 maj 2017 00:56

    Jeśli spółdzielcy chcą pracować w niedzielę to niech se założą własny mały sklep. A jak nie to niech się nie wtrącają i dadzą malym sklepom handlwoac!!!

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  3. miłosz #2236871 | 91.185.*.* 3 maj 2017 20:29

    Skoro prezes Społem wspiera zakaz handlu, to dlaczego teraz gra pokrzywdzonego, że sklepy spółdzielcze będą zamknięte? Chyba wiedział, na co się pisał, a co mu do tego, że franczyzobiorcy protestują?

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  4. LW #2106792 | 213.5.*.* 5 lis 2016 17:18

    Boże!!!! ten przekręt jeszcze na stołku.. kiedy go ktoś zwolni??? przez takich ludzi ...

    Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Katarzyna #2105369 | 195.136.*.* 3 lis 2016 22:31

      Tak Tak zaras powie ,ze płaci takie grosze sprzedawczyniom ,bo konkurencja tez grosze płaci

      Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (8)
    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5