Dla Milenki na rowerze

2016-06-30 12:00:00(ost. akt: 2016-06-30 13:03:59)

Autor zdjęcia: Paulina Zdanowicz

Wioleta Krause przed kilkoma dniami wyjechała na rowerze z Żukowa do Zamościa, w liczącą 1000 km trasę, aby w ten sposób pomóc małej Milence. - Motywacja? Jeśli mogę jakoś pomóc to to robię! - powiedziała podróżniczka.
Wioleta Krause na co dzień jest nauczycielką w szkole w Żukowie. Od ubiegłego piątku dzieci mają wakacje, ale ona nie świętowała, tylko wsiadła na rower i wyruszyła w długą podróż, aby w ten sposób pomóc 2,5 letniej Milence Plichcie. Dziewczynka cierpi na przepuklinę oponowo-rdzeniową. Choroba jest nieuleczalna, ale dzięki darczyńcom można rozpocząć rehabilitację i znacząco podnieść jakoś życia dziecka. Na Facebook utworzone zostało wydarzenie "Rowerowo - aktywnie i zdrowo Milenka promuje Gminę Żukowo". Tu można śledzić podróżniczkę i dowiedzieć się jak można wesprzeć konto fundacji opiekującej się dziewczynką. To nie pierwsza akcja pani Wioletty. Dwa lata temu pojechała z Żukowa do Tychów, aby we współpracy z zespołem Cree wesprzeć Śląskie Hospicjum Dla Dzieci. Trasa wyniosła blisko 700 km.

Co motywuje panią najbardziej?

- Motywacja? Wiem dla kogo jadę. Jeśli mogę coś dać z siebie, to daję. Rozpoczęły się wakacje, więc mam czas na podróże. A gdy czasem mam chwilę słabości to przypominam sobie filmiki z rehabilitacji Milenki, i myślę wtedy, że jeśli ona daję radę, to i ja dam.

Kiedy chce pani zakończyć podróż?

- Chciałabym ukończyć trasę w ciągu 9-10 dni, ale to nie jest wyścig i liczę się z opóźnieniami. Na długich trasach nie da się wszystkiego przewidzieć. Tak jak jadąc z Elbląga do Lidzbarka. W Ornecie złapała mnie burza i musiałam ją przeczekać. Co prawda i tak trochę zmokłam, ale jestem na takie rzeczy przygotowana.

Gdzie się pani zatrzymuje na noc?

- Jadę sama, więc staram się nocleg zaplanować z wyprzedzeniem. Zatrzymuję się w schroniskach, domach studenckich. W Lidzbarku Warmińskim gościnę zaoferował mi burmistrz Jacek Wiśniowski. Noc spędziłam w Domu Środowisk Twórczych Ratusz i muszę przyznać, że widok z okna na zamek zapiera dech w piersiach i to od samego rana!

Co o pani hobby myśli rodzina?

- Oczywiście mnie wspierają. A gdy miewam chwilę zwątpienia słyszę: "Jak nie ty, to kto?"

Milenka Plichta jest podopieczną fundacji Złotowianka. Pieniądze, które wpłyną na konto fundacji bezpośrednio pomogą dziewczynce.

- Zachęcam wszystkich, żeby wpłacać nawet najdrobniejsze kwoty, bo wiele takich uzbiera się na sumę, która realnie pomaga. Za wszystkie drobne wpłaty przewiozę w Żukowie na bagażniku - zapewnia z uśmiechem Wioletta.

- Dziękuję burmistrzowi Jackowi Wiśniowskiemu i Paulinie Zdanowicz za ciepłe przyjęcie i gościnę. Lidzbark Warmiński to bardzo piękne miasto i na pewno tu wrócę. Obiecuję.

- Trzeba wspierać takie dobre i szczytne inicjatywy i kierować energię w tym kierunku. Świat byłby lepszym miejscem, gdyby było na mi więcej ludzi jak pani - powiedział burmistrz.

Wioletta wyjechała z naszego miasta w dalszą podróż w poniedziałek, 27 czerwca. Następne na trasie było Węgorzewo, a potem dalej, aż do Zamościa, do którego dojedzie około 6 lipca.

Kamil Onyszk

Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna


Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Wiolka #2027395 | 83.23.*.* 14 lip 2016 21:00

    http://kartuzy.info/wiadomosc,27178,Dla- chorej-Milenki-pokonala-prawie-1200-kilo metrow.html

    odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5