Od Zera do Runnera

2016-06-20 10:16:43(ost. akt: 2016-07-01 09:40:49)

Autor zdjęcia: Kamil Onyszk

Lidzbarczanin Szymon Gwardjak z czasem 34:39 zwyciężył ostatnią edycję Lidzbarskiego Biegu Ulicznego. Zawodnik LKS Zorza Gdynia opowiada o początkach swojej pasji i planach na przyszłość. Rozmawia Kamil Onyszk.
[interviewquestion]Jak zaczęła się twoja przygoda z bieganiem?[/interviewquestion]

Moja zabawa biegowa trwa już ponad dwa lata. Jednak początki biegania, jeśli to można nazwać bieganiem, wyglądały dosyć komicznie. Przetarte buty, szerokie dresy, bawełniana koszulka, bluza, w takim stroju stawiałem swoje pierwsze biegowe kroki. Na tym etapie byłem w stanie wykonać spokojny trucht, oczywiście z przerwą na ustabilizowanie tętna. I tak z biegiem czasu poznawałem tajniki biegania: poszukiwałem informacji na temat biegania, śledziłem biegowe portale. Po kilku miesiącach biegowej aktywności wpadłem na pomysł ukończenia maratonu. Pomyślałem, że skoro już biegam, miałem za sobą kilka startów na dystansie 10km, rzucając się na głęboką wodę, wystartowałem w Orlen Warsaw Marthon 2014. Ponad 42km przebiegłem w czasie 3h 24min. Fenomenalnie, czułem mega satysfakcję. Oprócz przezwyciężenia własnych słabości udowodniłem sobie, że stać mnie zdecydowanie na więcej. Nie myliłem się, maraton zmienił moje nastawienie i dokładnie od tego momentu uzależniłem się od rywalizacji, ciągłego poprawiania wyników oraz przede wszystkim przesuwania barier możliwości własnego organizmu. Tak zrodziła się biegowa pasja, która cały czas nabiera rozmachu. Aktualnie reprezentuje AZS UG, z którym uczestniczyłem w Akademickich Mistrzostwach Polski, a na co dzień biegam w stajni LKS Zorza Gdynia.

[interviewquestion]Jakie masz sportowe marzenie?[/interviewquestion]

Z racji tego, że dosyć późno znalazłem się w biegowym świecie, kariera sportowca nie wchodzi w grę, a takie wydarzenia jak Igrzyska Olimpijskie czy Mistrzostwa Świata w LA mogę oglądać jedynie w TV, to jednak realnym marzeniem jest wpisanie się do historii najlepszych lekkoatletów Lidzbarka Warmińskiego chociażby na królewskim dystansie.

[interviewquestion]Dlaczego wyjechałeś z Lidzbarka?[/interviewquestion]

Powód był oczywisty. Chciałem zrobić kolejny krok w edukacji, kolokwialnie mówiąc ustatkować się. Po prostu złapałem wiatr w żagle i jak się okazuje to był strzał w dziesiątkę.

[interviewquestion]Co powiedziałbyś osobom, którym brakuje motywacji, żeby zacząć się ruszać?[/interviewquestion]

Zatrzymajcie się na chwilę i zastanówcie się, czy czasem nie warto zainwestować w siebie, postawić na własny progres. Wystarczy tak niewiele. Po prostu załóżcie buty, ciuch i szorujcie na trening. Najlepiej umówcie się z osobami odbierającymi na podobnych falach i czerpcie z tego przyjemność. Pewnie pomyślicie: Łatwo mu powiedzieć. Jednak jeśli macie silną wolę, mile widziane chęci, pozytywną zawziętość, jesteście konsekwentni w działaniu, wszystko przed Wami. Nie macie co dłużej zwlekać, sami się przekonacie, a w razie reklamacji, wiecie gdzie mnie szukać :)

[interviewquestion]Jak często trenujesz?[/interviewquestion]

W miarę możliwości staram się regularnie wykonywać różnorodne treningi. W zależności od intensywności jest ich 5-6 w ciągu tygodnia, łącznie 70-100km tygodniowo.

[interviewquestion]Jak Ci się podobała trasa i organizacja Lidzbarskiego Biegu Ulicznego? Co zmieniłbyś, poprawił lub chciałbyś pochwalić?[/interviewquestion]

W porównaniu z poprzednią edycją tegoroczny Bieg Uliczny można zaliczyć do bardzo udanych. Pomijając moje zwycięstwo, skupię się nad samą organizacją. Jeśli chodzi o trasę, to stwarzała możliwości osiągania zadowalających prędkości. Poza tym przebiegała tymi samymi ulicami, którymi przez 3 lata chodziłem do lidzbarskiego liceum. Wtedy moja droga do liceum dłużyła się strasznie, nie raz spóźniałem się na lekcje, podczas biegu minęła w mgnieniu oka. Na plus można zaliczyć lokalizację startu/mety i samej dekoracji. Dzięki temu uczestnicy upamiętnili swój udział, promując lidzbarskie zabytki, w tym Wysoką Bramę. Mimo to warto byłoby uzupełnić okolice biura zawodów, podium o dodatkowe banery promujące Lidzbark Warmiński. Należy również podkreślić postawę funkcjonariuszy policji i straży miejskiej, żołnierzy, pracowników opieki medycznej, którzy czuwali nad bezpieczeństwem. Jednak sporo szumu wywołała decyzja o zbyt wczesnym zablokowaniu lidzbarskich ulic, ale co mają powiedzieć chociażby mieszkańcy Gdyni, którzy potrafią sobie poradzić podczas ewentualnych utrudnień związanych z licznymi imprezami sportowymi. Odpowiednim terminem organizacji biegu byłaby niedziela, tak jak to było w ubiegłym roku. Co prawda w niedziele obchodzono święto kościelne, ale na pewno parafianie zrozumieliby uczestników biegu i zapewniliby o wiele głośniejszy doping.

[interviewquestion]Czy pobiegniesz w biegu przełajowym, który odbędzie się we wrześniu?[/interviewquestion]

Do biegania w moim rodzinnym mieście, nie trzeba mnie długo zachęcać. Datę Lidzbarskiego Biegu Przełajowego tj. 24 września już odnotowałem w biegowym kalendarzu. Miło wspominam lidzbarskie biegi, co prawda uczestniczyłem w nich zaledwie 3 razy. Jednak ubiegłoroczna edycja biegu przełajowego szczególnie zapadła w mojej pamięci ze względu na 2 miejsce OPEN. Nie trudno domyślić się w co będę celował podczas tegorocznej edycji :)

[interviewquestion]Co rodzina myśli o twoim hobby?[/interviewquestion]

Ich wsparcie jest bezcenne. Mama po każdych zawodach wydzwania do mnie, jest ciekawa moich wyników, tato chwali się dookoła moimi osiągnięciami, nawet babcia zmawia zdrowaśki o moje końskie zdrowie. Po za tym rodzice też prowadzą aktywny i zdrowy tryb życia. Dostarczają mi ekologiczną żywność i przede wszystkim naturalny miód, który idealnie sprawdza się jako naturalny izotonik. Doskonale zdają sobie sprawę, ile czasu poświęcam na treningach, ile wymaga to wysiłku i energii, czasem wyrzeczeń, ale jak już przyjdzie czas kluczowych zawodów, osiągam sukces, mamy powody do świętowania. W taki właśnie sposób jestem w stanie im się zrewanżować.

[interviewquestion]Czym się aktualnie zajmujesz?[/interviewquestion]

Aktualnie jestem studentem IV roku na Uniwersytecie Gdańskim.

[interviewquestion]Czy bieganie to jedyne hobby?[/interviewquestion]

Oczywiście, że nie. Jednak dzięki bieganiu poznaję nowe miejsca, których wcześniej nie miałem okazji zwiedzić. Najbardziej cenię wyjazdy na treningowe obozy wysokogórskie, podczas których szlifuję formę na zawody. Dodatkowo przepadam za zdrową, pełnowartościową kuchnią. Tutaj chylę czoła Grzegorzowi Szymańskiemu - Nutricenter Poradnia Dietetyczna, który zrewolucjonizował moje wcześniejsze nawyki żywnościowe. Po za tym, w wolnej chwili specjalizuję się w produkcji i konsumpcji miodu.

[interviewquestion]Jakie jest twoje największe, niezwiązane ze sportem marzenie?[/interviewquestion]

Przejść przez życie w siedmiomilowych butach i dojść na koniec tęczy.

Możecie śledzić Szymona na profilu Facebook "Od Zera do Runnera".

Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna


Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. szalony Marian #2020625 | 81.190.*.* 3 lip 2016 21:28

    Aja biegam bardzo czesto i polecam wszystkim przewaznie biegam po belty do nocnego swietna sprawa a jaka kondycja

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  2. Ja #2019534 | 94.254.*.* 1 lip 2016 13:02

    "Nie biegam bo lubię"

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5