Tajemnicze zatrucie na oddziale. Pacjenci nie zgadzają się z dyrekcją szpitala

2016-02-17 06:00:00(ost. akt: 2016-02-17 09:11:42)
Zdjęcie jest illustracją do treści

Zdjęcie jest illustracją do treści

Autor zdjęcia: sxc.hu

Po zagadkowym zatruciu pacjentów dyrekcja szpitala w Lidzbarku Warmińskim podjęła decyzję o częściowym zamknięciu jednego z oddziałów. W dyrekcji podejrzewają wirus, pacjenci są innego zdania.
Do zatruć doszło na oddziale chorób wewnętrznych. W poniedziałek rano pojawiła się informacja aż o 11 chorych, ale po analizie wszystkich przypadków potwierdzono 6 zatruć.

Część pacjentów we wtorek czuło się już lepiej. Swoją wersję mają jednak niektórzy chorzy. — Jest podejrzenie, że pacjenci zatruli się podaną w piątek rybą. Moja mama leczy się na serce, ale dostała biegunki i wymiotowała, odwodniła się. A to w jej stanie bardzo niebezpieczne. W jednej z sal przebywały cztery osoby, z czego dwie jadły rybę i tylko one czuły się potem źle — zaalarmował nas mieszkaniec Lidzbarka Warmińskiego. 



Dyrekcja zapewnia, że mała epidemia nie miała nic wspólnego z jedzeniem. — Nie potwierdzamy informacji, że wiąże się to z piątkowym posiłkiem. Na wszystkich naszych oddziałach jest on taki sam, a żaden z pacjentów hospitalizowanych na innych oddziałach nie zatruł się. Nie łączymy tego ze sobą — przekonuje Agnieszka Lasowa, dyrektorka Zespołu Opieki Zdrowotnej w Lidzbarku Warmińskim.

Ostateczną wersje potwierdzą badania próbek.

Komentarze (16) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Pietuch #1938876 | 195.136.*.* 24 lut 2016 09:55

    Zorientowałem się dogłębnie w temacie owego zatrucia .Sugerowana przyczyna wskazana przez głodnych pacjentów ww pensjonatu,to moim skromnym zdaniem fałszywy trop. Opakowania po rybach , zanim trafiły na talerz były sprawdzone pod kątem szczelności zamknięcia ,a tuz po po otwarciu były wnikliwie "obwąchane" przez personel. Dodam jeszcze ,ze na na etykiecie widniał napis "Świeży karp wigilijny" .Pozdrawiam

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)

    1. maja #1937136 | 195.136.*.* 22 lut 2016 05:02

      Powinny być wyznaczone dni i godz. odwiedzin w szpitalu na oddziałach. To co się dzieje, to przekracza ludzkie pojęcie. Chorzy nigdy nie wyzdrowieją jak od południa do godz. 22.00 całe sale są zapełnione odwiedzającymi - jak na Dw. Centralnym w Warszawie.

      Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

    2. ja #1936064 | 5.172.*.* 19 lut 2016 21:14

      Ja pracuje w szpitalu i tu szpital jest zamknięty dla odwiedzających.I tak powinno być na obecną chwile,ponieważ panuje grypa

      Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. .. #1934640 | 176.97.*.* 18 lut 2016 13:34

        po co w ogóle ten reportaż, skoro wszystko jest wyjaśnione. Przecież pacjenci wiedzą lepiej niż sanepid lub ktokolwiek.

        Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz

      2. moi #1934385 | 83.6.*.* 18 lut 2016 09:15

        Szpitale mają czysto chyba tylko na salach operacyjnych. Sale chorych sprzątane są byle jak, łóżka nie są myte po każdym pacjencie, toalety i łazienki sprzątane po łebkach i nic nie jest odkażane łącznie z klamkami. Mało gdzie jest płyn dezynfekcyjny do rąk dla osób odwiedzających. To wszystko to wina dyrekcji szpitala i pielęgniarek oddziałowych, bo teraz jest tak, że lekarze nie nadzorują pielęgniarek i salowych i nawet nie mogą zwrócić im uwagi. Tak mi powiedział ordynator oddziału (nie lidzbarskiego).

        Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

      Pokaż wszystkie komentarze (16)
      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5