Konie z zaprzęgiem wybiegły na TIR-a. Woźnicy nie było...

2016-02-02 12:43:22(ost. akt: 2016-02-02 13:39:37)

Autor zdjęcia: KPP w Lidzbarku Warmińskim

Policjanci wyjaśnią okoliczności zdarzenia drogowego, do jakiego doszło wczoraj (1.02) około godz. 18:20 na drodze wojewódzkiej nr 513 pomiędzy miejscowościami Ignalin - Lauda z udziałem pojazdu ciężarowego i zaprzęgu konnego.
Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy wynika, że poza obszarem zabudowanym, na nieoświetlonym odcinku drogi, doszło do zderzenia pojazdu ciężarowego z... zaprzęgiem konnym.


Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby zaprzęg posiadał kierującego. Zdarzenie wyglądało dość kuriozalnie. 37-letni kierowca ciężarówki na prostym odcinku drogi z naprzeciwka zauważył wyłaniające się z ciemności dwa konie, które biegły czołowo na jego pojazd. Kierujący chcąc uniknąć zderzenia z nimi, zahamował i zjechał na pobocze. Manewry spłoszyły konie. Jeden z nich stanął dęba i kopytami uderzył w pojazd uszkadzając go. Wszystko mogłoby potoczyć się inaczej gdyby wóz posiadał kierującego. Jednak było inaczej... Woźnicy nie było i do tej pory go nie znaleziono!

Spłoszone zwierzęta uciekły drogą w kierunku miejscowości Ignalin. Policjanci poszukują właściciela zaprzęgu i ustalają w jakich okolicznościach zwierzęta same znalazły się na drodze.

Źródło: KPP w Lidzbarku Warmińskim

Komentarze (7) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Nie tylko tam konie #1923099 | 94.254.*.* 2 lut 2016 22:25

    W dywitach około godziny15 też biegał Koń przy głównej drodze haha

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)

    1. allesnteiner #1923040 | 88.156.*.* 2 lut 2016 21:08

      Wszędzie zdjęcia samochodów. Szkoda, bo już zapomniałem, jak wygląda koń...

      Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (4)

      1. Ale plastik... #1922972 | 5.172.*.* 2 lut 2016 19:54

        Na takim Kamazie to by nawet rysa nie została. A z nowej, współczesnej ciężarówki to tylko wióry się sypią.

        Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

      2. cde #1922753 | 178.235.*.* 2 lut 2016 16:12

        Pierwsza sprawa to łatwo ustalić kto jechał, czyja furmanka. Dziś mało kto na wsi jedzie furmanką i sąsiedzi doskonale wiedzą kto. Nie był to ktoś z Giżycka, Bartoszyc, Olsztyna tylko miejscowy. Sprawa druga. Woźnica bardzo często jeździ w tzw "deskach", dla niewtajemniczonych leżąc na dnie skrzyni w stanie po sporym użyciu. Był niewidoczny. Kiedyś to było modne i "wskazane"podczas powrotu z miasta, od znajomych, po udanym targ.

        Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

      3. dzięki Bogu #1922670 | 46.112.*.* 2 lut 2016 14:22

        To chyba dobrze, że woźnicy nie było. Dzięki temu żyje.

        Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

      Pokaż wszystkie komentarze (7)
      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5