"Osobliwa, heilsberska pamiątka"

2015-07-30 12:00:00(ost. akt: 2015-07-30 13:22:02)

Autor zdjęcia: Tomasz Piątek

Bardzo nietypowy eksponat powrócił do Lidzbarka Warmińskiego z tułaczki po Polsce, a może i Europie. Oryginalna spłuczka toaletowa, a raczej jej porcelanowy element z reklamą sklepu i jednocześnie zakładu hydraulicznego jednego z przedwojennych mieszkańców miasta.
Na tą niecodzienną pamiątkę natknąłem się przeglądając bardzo znany internetowy portal aukcyjny. Na porcelanowym, masywnym uchwycie w formie gruszki widnieje reklama sklepu Paula Bruhahna, który (jak ustaliłem dzięki książce adresowej z lat trzydziestych oraz kartom pocztowym) mieścił się przy dzisiejszym Placu Wolności. Do roku 1945 był to Markt (z niem. Rynek), a zakład mieścił się pod numerem 11. Dziś jest to druga kamienica w ciągu czterech połączonych budynków odbudowanych w latach dziewięćdziesiątych, gdzie do niedawna mieścił się bank PKO.

Paul Bruhahn urodził się 13.12.1889 roku a zmarł 12.01.1957 roku w Berlinie, miał żonę Elizabeth z domu Schwarz, oraz dwójkę dzieci Gerharda i Annelise. Rodzina mieszkała na piętrze, na parterze funkcjonował sklep w którym można było zamówić lub kupić całe instalacje: sanitarne, hydrauliczne itp. Bruhahn zajmował się również ich dostarczeniem i montażem jak również serwisem. Do sklepu można było dodzwonić się wykręcając nr 303 na cyferblacie domowego telefonu...

Wracając do samego budynku, Paul odkupił całą kamienicę od Ambrosiusa Prothmanna w latach "Wielkiego Kryzysu" i został jej właścicielem do 1938 lub 1939 roku. Czemu zrezygnował z prowadzenia sklepu? Być może wybuch wojny spowodował, że interes podupadł? - tego niestety nie da się ustalić. Wiadomo, że wyjechał z całą rodziną do Berlina i przeżył wojnę. Jedno jest pewne, od 1940 roku na kamienicy przy Markt 11 widnieje już szyld reklamowy sklepu "Bruno Koeniga". Jak do tej pory nie trafiła do mojej kolekcji żadna pamiątka z lokalu Koeniga pomagająca w odkryciu jego krótkiej historii.

Kamienica zakończyła swój żywot w lutym 1945. Została spalona, jak większość miasta, przez żołnierzy Armii Czerwonej. Jej stojący frontowy szkielet można odnaleźć przeglądając archiwalne zdjęcia Placu Wolności z lat 50., jakiś czas później ruiny całkowicie rozebrano. Jeszcze z czasów dzieciństwa pamiętam, jak cały ten teren był placem zieleni. W latach 80. chodziłem tamtędy "na skróty" z dziadkami na targowisko miejskie przy ulicy Kanałowej...
Także jak widzicie Państwo, nawet tak banalny przedmiot jak uchwyt spłuczki toaletowej wiszącej kiedyś w restauracji, piwiarni, hotelu lub lokalu mieszkalnym odkryć może przed nami mały i nieznany epizod z przeszłości naszego Lidzbarka.

Tomasz Piątek



Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5