Moim marzeniem jest Rajd Dakar

2015-02-13 12:00:00(ost. akt: 2015-02-13 15:27:51)

Autor zdjęcia: Archiwum Prywatne

Dominik Winckiewicz chodzi na siłownię, biega, pływa, jeździ na nartach, na rowerze, a do tego z sukcesami startuje w zawodach motocrossowych i rajdach samochodowych. Nic dziwnego, że został wybrany Najpopularniejszym Sportowcem Powiatu Lidzbarskiego. Rozmawia Kamil Onyszk.
Jak to jest być Najpopularniejszym Sportowcem Powiatu Lidzbarskiego?
To bardzo przyjemne uczucie i duże wyróżnienie. Gdy dostałem propozycję uczestnictwa w plebiscycie pomyślałem, że nie mam najmniejszych szans i się troszkę wachałem. Nie postawiłbym na siebie przysłowiowego grosza:)

Jak zaczęła się Twoja przygoda ze sportem?
Sport towarzyszył mi od dziecka. Już w szkole podstawowej startowałem w zawodach
lekkoatletycznych, grałem w koszykówkę, a w wolnych chwilach nie zsiadałem z roweru. Na Górze Krzyżowej prawie nocowałem.

Jak to się stało, że zacząłeś startować w zawodach motocyklowych?
O motocrossie marzyłem od dziecka. Miałem sąsiada, który na przełomie lat 80 - 90 startował w mistrzostwach polski i właśnie u niego zobaczyłem pierwszy prawdziwy
motocykl do uprawiania motocrossu. Było to Suzuki RM 125, a ja miałem jakieś 4 - 5 lat.
Niestety na zakup własnego motoru musiałem poczekać, bo kupiłem go w wieku 25 lat i przez cały czas konsekwentnie do tego zmierzałem. Mój tato twierdzi do tej pory, że to sport dla szaleńców, a wcale tak nie jest.

Co daje Ci większą satysfakcję i przyjemność - rajdy samochodowe czy motocross?
Ciężko wskazać tutaj jednoznacznie. Rajdy wymagają większej otoczki, przygotowania logistycznego, czego bardzo nie lubię, a samej jazdy jest niewiele. Koszt treningu jest ogromny i w dodatku nie ma gdzie tego robić, ponieważ jest do tego potrzebna zamknięta droga publiczna. Organizacja takiego legalnego treningu graniczy z cudem.
Jeżeli chodzi o motocross to możliwości treningu na motocyklu są olbrzymie. W okolicy mamy kilka naprawdę niezłych torów na których trenuję, w tym najlepszy obecnie obiekt w Polsce, czyli tor w Lidzbarku Warmińskim. Można trenować od rana do nocy i gdy posiada się już motocykl to koszta są o wiele niższe. Ciemną stroną motocykla jest przygotowanie kondycyjne i gdy przychodzi zima, bo wtedy szybka i w miarę bezpieczna jazda nie jest możliwa.

Jesteś zawodnikiem Moto Klubu Lidzbark Warmiński. W jaki sposób wygląda Twoja współpraca z klubem?
Jestem zawodnikiem, a od 2 lat także wiceprezesem Moto Klubu Lidzbark Warmiński. Klub skupia się głownie na organizacji Mistrzostw Polski w Motocrossie co jest dla obecnego zarządu priorytetem. Dzięki tym zawodom nasze miasto jest znane fanom motocrossu z całej Polski. Niestety organizacja takiej imprezy wiąże się ze sporymi wydatkami, a budżet jest zazwyczaj dopinany na styk. Jako zawodnik mogę liczyć jedynie na t-shirt z logiem Moto - Klubu:)

Sporty motorowe są bardzo niebezpieczne. Czy miałeś jakieś poważne wypadki? Jakie?

Upadki na motocyklu czy wycieczki poza drogę zdarzają się dość często. Na szczęście nie miałem żadnych poważnych kontuzji, tylko noga w gipsie i połamany palec z czasów zawodów rowerowych. Motocyklem nie miałem większych kontuzji. Jeżeli chodzi o samochód, to wbrew krążącym opiniom nie jest to sport mocno kontuzyjny. Jestem w tej konkurencji żółtodziobem ale śledzę zmagania na podwórku krajowym oraz zagranicznym i takie jest moje zdanie. Zresztą słyszałem podobne opinie bardziej doświadczonych zawodników z mistrzostw Polski.

W ubiegłym sezonie wraz z Sebastianem Wachem wygrałeś Rajdowe Mistrzostwa Warmii i Mazur w klasie 2000 cm3. Debiutując w tej klasie wygraliście pięć z ośmiu rund, a pierwsze miejsce zapewniliście sobie już przed ostatnim wyścigiem. Czy masz jakiś sekretny sposób na tak dobrą jazdę?
Nie mam żadnej recepty, staram się być maksymalnie skupiony i dać z siebie 100%. Bardzo ważną rolę odgrywa pilot, a z Sebastianem dogadujemy się w 100%.

Co możesz powiedzieć o Hondzie, w której startowaliście?
Jest to całkowicie seryjny samochód z wbudowaną klatką bezpieczeństwa. Silnik, skrzynia biegów oraz zawieszenie pozostają nadal seryjne.

Jak wyglądają koszty rajdów? Ile trzeba wydać, aby wystartować w Rajdowych Mistrzostwach Warmii i Mazur?
W MWiM są klasyfikowane rożne samochody, poczynając od seryjnego malucha po 400 konnego Mitsubishi Lancera za 200tyś zł, czy rallycrossową Skodę Fabię zbudowaną na bazie auta WRC. Wpisowe to tylko 150 zł na każdą rundę, dochodzi koszt paliwa na dojazd, oraz start. Największym kosztem są opony i eksploatacja samochodu.

Czujesz się spełnionym kierowcą?
Mistrzostwa Warmii i Mazur to tylko przedsionek prawdziwego rajdowania :)

Czy możesz opowiedzieć nam o planach na najbliższy sezon?
Wraz z Sebastianem Wachem pojedziemy tak zwany Szuter Cup 2015. Jest to nieoficjalny Puchar Polski na luźnej nawierzchni. Wystartuję także w Mistrzostwach Polski Północnej w Motocrossie oraz Pucharze Polski w Motocrossie.

Jakie jest Twoje sportowe marzenie?
Rajd Dakar na motocyklu oraz ukończenie triathlonu.

Wielu kierowców rajdowych ma problemy z pozyskaniem dla siebie sponsora, mimo że rajdy to bardzo medialny sport. Jak myślisz, z czego to wynika? W jaki sposób finansujesz swoje starty?
Jestem w tak komfortowej sytuacji, że swoje starty finansuje sam. Posiadam własną firmę transportową, oraz spore udziały w firmie rodzinnej ExpressBus - Autobusowe Linie Regularne.

Patrząc wstecz, czy jest coś, czego żałujesz?
Żałuję, że nie mogłem zacząć przygody z motocrossem jako młody chłopak. Niestety nie miałem na to większego wpływu.

Czy masz jakiś sposób na utrzymanie formy w przerwie między sezonami?
Sporo biegam, jeżdżę rowerem, chodzę na basen oraz na siłownię, a wskazówkami służy mi mój dobry kolega Jacek Olszewski - jeden z najbardziej utytułowanych zawodników w historii polskiego motocrossu.

Jakim autem jeździsz na co dzień?
Skoda Octavia RS

W jednym z wywiadów powiedziałeś, że nie masz czasu na dodatkowe hobby, a przecież także biegasz, jeździsz na rowerze na którym ścigałeś się nawet w ogólnopolskich mistrzostwach, zimą jeździsz na nartach i do tego prowadzisz swoją firmę. Wygląda na to, że nigdy się nie nudzisz. Jak udaje ci się znaleźć czas na to wszystko?
To prawda, że mam więcej pomysłów niż czasu, jednak staram się poświęcać każdą wolną chwilę na trening.

Czy chciałbyś przekazać coś młodym adeptom sportów motorowych?
Przede wszystkim dużo trenować i czerpać z tego przyjemność - nic na siłę:)

Rozpocząłeś już przygotowania do zbliżającego się sezonu?
Tylko treningi kondycyjne, bo warunki atmosferyczne nie pozwalają na uprawianie motocrossu, a miejsc do bezpiecznego trenowania rajdówką w naszym regionie niestety brakuje.

Jak jeździsz na co dzień? Lubisz szybką jazdę, czy preferujesz raczej spokojne zachowanie na drodze publicznej?
Oczywiście szybka jazda to moja pasja, jednak na co dzień jeżdżę zgodnie z przepisami. Dbam o swoje bezpieczeństwo, jak i innych użytkowników drogi.

Jakie są Twoje postanowienia na nowy sezon?
Być szybszym:)





"Gazeta Lidzbarska" już w kioskach. Tylko ciekawe informacje.

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. seb #1666394 | 94.254.*.* 14 lut 2015 23:53

    Narty tez swoje robia:)

    odpowiedz na ten komentarz

  2. ... #1665367 | 213.5.*.* 13 lut 2015 17:08

    Kto wygrał nagrody ? Chyba też laureat:-))) , bo cisza i cisza ........

    odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5