Malarki z Jonkowa i ich warmińskie pejzaże

2024-01-16 13:59:09(ost. akt: 2024-01-16 14:04:26)

Autor zdjęcia: Jan Kołkowski

W piątek 12 stycznia w Galerii Art-Nova, przy ul. Rycerskiej w Ornecie odbyło się uroczyste otwarcie wystawy, pn. „Podróż przez krajobrazy” grupy artystycznej, działającej od ponad dwóch lat, przy Gminnym Ośrodku Kultury w Jonkowie, pod kierunkiem instruktor, malarki, archeolożki, projektantki wnętrz Heleny Michel.
W miniony piątek, warmińskie krajobrazy autorstwa „Malarek z Jonkowa” wypełniły przestrzeń ekspozycyjną w orneckiej galerii sztuki.

12 stycznia w Galerii Art-Nova, przy ul. Rycerskiej odbyło się uroczyste otwarcie wystawy, pn. „Podróż przez krajobrazy” grupy artystycznej, działającej od ponad dwóch lat, przy Gminnym Ośrodku Kultury w Jonkowie, pod kierunkiem instruktor, malarki, archeolożki, projektantki wnętrz Heleny Michel.

Wśród gości swoją obecnością zaszczycili Wójt Gminy Jonkowo Wojciech Giecko, jak również Dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Jonkowie Daniel Kaczmarczik.

Prowadząca warsztaty malarstwa opowiedziała o tym w jakich okolicznościach powstała grupa artystyczna, w jaki sposób funkcjonuje, jak przebiegają zajęcia i jaka atmosfera panuje podczas spotkań:

„Idea naszych zajęć powstała dwa i pół roku temu w Gminnym Ośrodku Kultury w Jonkowie, kiedy zaczęłam tam pracować i prowadzić zajęcia. Na zajęcia zapisały się te oto młode panie. Niektóre z nich nie miały nigdy do czynienia z malowaniem i tu stawiały swoje pierwsze kroki. W miarę jak się to rozwijało, zaczęły też startować w konkursach, m.in. w dwóch konkursach w Dywitach, gdzie nawet zdobywały wyróżnienia, nagrody i można powiedzieć, że ta „kula śnieżna” ruszyła. Spotykamy się trzy razy w miesiącu. Mamy podział na dwie grupy. Dobrze się znamy. Oprócz tego, zawsze raz w roku organizujemy sobie wspólny plener malarski w ładnych okolicznościach przyrody i tam malujemy. Jak to kobiety, przynosimy również różne poczęstunki, jedzonko… więc nie wiem co jest ciekawsze, czy objadanie się, czy malowanie. (…) Jest to naprawdę bardzo fajna forma, nie tylko spędzania wolnego czasu, ale też przekładania swojej wrażliwości, wspólnego poznawania się” – opowiadała Helena Michel.

Instruktor podkreślała pracowitość, sumienność i umiejętność szybkiego uczenia się swoich podopiecznych, które doprowadziły do wypracowania indywidualnego stylu malarstwa każdej z nich:

„Muszę powiedzieć od siebie, że ja jako prowadzący jestem bardzo dumna z dziewczyn. Mogę powiedzieć bez podpisów, która praca jest czyja. Już po ponad dwóch latach mogę to poznać po ich indywidualnym stylu. Dziewczyny wyrobiły już swój własny styl w malowaniu i myślę, że ta nasza grupa może być taką inspiracją dla podobnych grup kobiet, czy powiedzmy grup mieszanych. (…) Uważam, że te prace (…) są na bardzo wysokim poziomie, z resztą te wyróżnienia o tym świadczą. I mam nadzieję, że będziemy dalej to kontynuować” – tłumaczyła Helena Michel.

Helena podkreślała rolę świadomości artystycznej „Malarek z Jonkowa”, która jest aktualnie wyznacznikiem stosowanych przez nie technik, czy doboru tematyki poszczególnych prac:

„Ten piąty semestr jest bardzo indywidualny. Dlatego, że każda z nich praktycznie umie malować. I ten semestr jest taki, że dziewczyny same czują co chcą malować. To właśnie wytworzyła się w nich taka artystyczna świadomość. Każda mówi mi słuchaj, ja dzisiaj czuję się w akwareli, ja dzisiaj pójdę w akryl, a jeszcze inna powie, a ja chcę rysować pastelami. I w ten sposób działamy. Jest już taka ewolucja. Nie ma sztywnych ram, że słuchajcie dzisiaj malujemy drzewo. Nie, ten etap już za nami” – opowiadała instruktor grupy Helena Michel.

Podczas wernisażu rozmawiano także o różnorodności podejścia do tematyki obrazów:

„Jak Państwo widzą, są tutaj takie cztery obrazy, które praktycznie pokazują to samo, ale każda widzi to zupełnie inaczej, po swojemu, i to jest właśnie ciekawe. Mimo, że jest ten sam motyw plaży, czy łąki, czy lasu, to za każdym razem jest to zupełnie inny obraz, bo przez zupełnie inną rękę i zupełnie inną artystyczną duszę namalowany” – wyjaśnia Helena Michel.

Artystka Helena Michel opowiedziała o rozwoju artystycznym malarek, a w szczególności o tym w jaki sposób zmieniają się ich umiejętności i prace:

(…) Widzę jak poszczególne artystki ewoluują w swoim podejściu do tematyki, z jaką odwagą sięgają po pewne tematy, po pewną technikę. Grażynka jest pod tym względem „czarnym koniem” tej grupy jeżeli chodzi o odwagę kreacji (...) A początki był trudne. To było takie przełamanie i poszło z serca. Dzisiaj Grażynka ma odwagę sięgnąć po najtrudniejsze techniki, po najtrudniejsze tematy, jakby to z niej wypływało.”

Malarki z Jonkowa podzieliły się swoimi indywidualnymi historiami, o tym jak z ich punktu widzenia rozpoczęła się ta przygoda z malarstwem.

Malarka Ewa:
„Ja zawsze lubiłam rysować (…) Czasami brałam zwykłą kartkę, ołówek i malowałam co widzę, ale w życiu bym nie przypuszczała, że ja będę umiała malować. Na emeryturze, mogłam sobie pozwolić na to, żeby bardziej się tego nauczyć. Także Helena, ona jest wspaniała. Ona potrafi coś takiego zaszczepić człowiekowi, że trzeba to zrobić. To nie tak, że pójdę na zajęcia, a potem cały tydzień się o tym nie myśli. Wręcz odwrotnie, po powrocie do domu myśli się żeby na drugi dzień znaleźć trochę czasu żeby siąść i pomalować.”

O swoich początkach opowiedziała również malarka Irena:
„Przyznam się, że ja nieco wcześniej należałam do takiego grona osób, które korzystało z propozycji Gminnego Ośrodka Kultury i trochę różnych prac plastycznych tam robiłyśmy. Było też odrobinkę malowania, takie moje pierwsze zetknięcie. Jak okazało się, że Helena będzie pracowała w GOKu i będzie chciała z nami pracować, to bardzo chętnie skorzystałam, i tak się zaczęło.”

Swoimi spostrzeżeniami w tej materii podzieliła się również malarka Grażyna: „Ja jestem na emeryturze. Dla mnie to jest wielka atrakcja przebywać w tej grupie. Zwykle ciągle siedzę w domu, dlatego bardzo lubię te zajęcia, a w życiu nigdy nie malowałam. Nie interesowałam się w ogóle malarstwem. Nie umiałam nawet narysować kreski. Takie zajęcia mnie bardzo motywują. Mogę wyjść z domu na zajęcia. Mogę porozmawiać. Nawet nie muszę malować, ale jestem z ludźmi, rozmawiam, człowiek też się dużo otwiera.”

Oprócz malarstwa na zajęciach dzieje się wiele dobrego, kobiety wymieniają się swoimi doświadczeniami i poznają się wzajemnie, o czym wspomniała malarka Marta:
„Ja na emeryturze jeszcze nie jestem, ale rzeczywiście, na zajęciach często omawiamy takie kobiece sprawy (…) My jako te młodsze pokolenie, z naszymi koleżankami, dużo rzeczy się dowiadujemy. Każda pochłonięta swoją pracą, ale gdzieś tam życiowo te bagaże, doświadczenia… To jest takie omówione, wyrzucone z serca, omówione, przegadane. A jeszcze wracając do tego, że w domu „głupio” nie myśleć o zajęciach. Ja przyznaję, że nie przychodzę z nieodrobioną lekcją zaraz na następne zajęcia … gdzie wymieniamy się spostrzeżeniami pytając wzajemnie jak to namalowałaś, a jak to zrobiłaś, jak zrobiłaś te kolory? (…) Pokaż swój. I to jest takie bardzo motywujące. Dla mnie to odskocznia od takiego życia codziennego.”

Na spotkaniu zaprezentowane zostały poszczególne obrazy. Wyjaśniono jakie krajobrazy każda z pań ma w swoim sercu, jakie widoki i miejsca można odnaleźć na poszczególnych pracach.

„Do tej wystawy wybrałyśmy głównie obrazy Warmii. Miejsc, w których mieszkamy, tam gdzie żyjemy i to co nas inspiruje. (…) i to jest po prostu naszymi oczami. W zasadzie oczami dziewczyn. Moja praca jest tu tylko jedna i w zasadzie ma być tylko takim kluczem, który zamyka, bądź otwiera tą wystawę . Ta wystawa prezentuje prace tych wspaniałych kobiet. To jest Warmia i wszystko co jest dookoła Warmii, i plaże, i jeziora, i łąki, i lasy, i jakieś podwodne krajobrazy, i Zalew Wiślany, i morze, i wszystko co nam w duszy grało, co ma związek z naszym regionem … I lasy, po których chodzimy na wycieczki, i mój ogród, i niebo nad Kotkowem, i każda nasza wioska, i jeziorko, które nam w duszy gra. Malowałyśmy ze zdjęć które robiłyśmy, z różnych ilustracji. A jak jesteśmy na plenerach, to malujemy po prostu na plenerze, już konkretne rzeczy” – wyjaśniła Helena Michel.

Wystawa, pn. „Podróż przez krajobrazy” malarek z Jonkowa dostępna w Galerii Art-Nova, przy ul. Rycerskiej w Ornecie do 28 lutego 2024 r. Więcej informacji pod nr telefonu: 55 22 10 209.


Ten tekst napisał dziennikarz obywatelski. Więcej tekstów tego autora przeczytacie państwo na jego profilu: MałgorzataKirol

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5