Pamiętamy pierwsze strzały... [zdjęcia]

2024-01-15 08:50:00(ost. akt: 2024-01-15 09:38:31)

Autor zdjęcia: Ewa Lubińska

— Pamiętamy pierwsze strzały i mrok, jaki przyniósł życia kres — recytowała swój wiersz Felicja Błażewicz na dorocznym świąteczno-noworocznym spotkaniu Polskich Dzieci Wojny w Lidzbarku Warmińskim, które odbyło się w ostatni piątek.
Stowarzyszenie Polskich Dzieci Wojny jest organizacją zrzeszającą osoby, które w chwili zakończenia drugiej wojny światowej, tj. 8 maja 1945 roku nie ukończyły 18 lat i jako dzieci były niewinnymi ofiarami zbrodniczej napaści hitlerowskich Niemiec na Polskę. Dzieci opuszczone, osierocone, wysiedlane, więzione, którym koszmar tych tragicznych wydarzeń odebrał dzieciństwo, a później młodość.

Do lidzbarskiego oddziału Stowarzyszenia Polskie Dzieci Wojny należy 23 osoby.
Co roku żegnają kolejnych kolegów i koleżanki. W ubiegłym roku zmarło troje członków, w tym prezes zarządu tego terenowego oddziału Czesław Klepacki. Na spotkaniu był moment, w którym uczczono pamięć tych członków stowarzyszenia, którzy odeszli w roku ubiegłym.
Z początkiem roku 2024 wybrano nowy zarząd.

Prezesem zarządu terenowego Stowarzyszenia Polskie Dzieci Wojny w Lidzbarku Warmińskim została Teresa Tamkun-Wąsowicz, jej zastępczynią zaś Henryka Trybucka, skarbnikiem Felicja Błażewicz, a sekretarzem Stanisława Golec, która poprowadziła piątkowe spotkanie, które odbyło się w jednej z lidzbarskich restauracji.

Na początku przywitała zaproszonych gości: wicestarostę powiatu lidzbarskiego Jarosława Koguta, burmistrza Lidzbarka Warmińskiego Jacka Wiśniowskiego (oba samorządy wspierają stowarzyszenie), ks. proboszcza parafii pw. św. ap. Piotra i Pawła Romana Chudzika, Dorotę Paleń-Krajewską, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej, gdzie stowarzyszenie ma swoją siedzibę oraz Ewę Lubińską, redaktor Gazety Lidzbarskiej, poczytnego lidzbarskiego tygodnika.

Sekretarz złożyła wszystkim życzenia noworoczne Głos zabierali także zaproszeni goście. W ich wystąpieniach przewijały się głównie życzenia zdrowia, pokoju i spokoju.
Mówiono też o tym, że Polskie Dzieci Wojny, jak nikt inny potrafią docenić czas pokoju, a porównanie współczesności z okresem wojennym sprawia, że cenią każdą chwilę, każde dobro, które otrzymują.

Skarbnik lidzbarskiego zarządu Felicja Błażewicz odczytała wszystkim swój wiersz: "My polskie dzieci wojny, błądząc w zakamarkach wspomnień, pamiętamy pierwsze strzały i mrok, jaki niósł życia kres" (...) "Jesteśmy żywą pamięcią tamtych tragicznych dni. Echo zamierzchłych czasów ożywia dzień dzisiejszy. Jesteśmy i żyjemy w ciągłym krzyku przeciw przemocy (...)" — mówiła.

— Kiedy wybuchła wojna miałam tylko 5 lat ale sporo pamiętam — opowiada pani Felicja. — To są przeżycia, których nie da się zapomnieć. Przed ostrzałem uciekaliśmy do okopów w lesie. Do tej pory pamiętam świst kul, padające obok drzewa i to jak staliśmy pod ścianą z podniesionymi rękami. Mieszkaliśmy wtedy pod Wilnem.

Podobne doświadczenia z okresu wojny ma Janina Kaczyńska, która w tym czasie mieszkała we wsi Gródek w powiecie białostockim. Kiedy wybuchła druga wojna światowa, pani Janina miała 6 lat.

— Pamiętam taką bardzo tragiczną chwile, jak pod koniec wojny przechodził przez naszą wieś front i postanowiliśmy uciec na łąki, schować się gdzieś, ale zatrzymali nas żołnierze niemieccy — wspomina Janina Kaczyńska. — Zaczęli krzyczeć, że nas rozstrzelają, bo uciekamy do ruskich żołnierzy. Zebrali nas i wymierzyli karabiny. Mieliśmy to szczęście, że moja mam znała dobrze język niemiecki, którego nauczyła się podczas okupacji. Zaczęła błagać tych Niemców i jej się udało ich przekonać. Byłam wtedy sama z mamą, bo tata był na wojnie, a moje rodzeństwo niestety umarło. W tej grupie, która z nami uciekała był też brat taty z rodziną. Mieliśmy szczęście przeżyć, ale niewiele brakowało. Tato także przeżył wojnę, wrócił do nas z Egiptu. Nie wiem, jak się tam znalazł, ale nasza trójka przeżyła wojnę.

Na świątecznym spotkaniu nie zabrakło poczęstunku oraz wspólnie śpiewanych kolęd, do których na akordeonie przygrywała Władysława Baraniak.

Lidzbarskie Polskie Dzieci Wojny spotykają w pierwszy piątek miesiąca o godz. 11.00 w swojej siedzibie w dawnym ratuszu miejskim. Organizują co roku spotkanie świąteczno-noworoczne oraz świętują rocznice zakończenia drugiej wojny światowej.

Warto wspomnieć, że Warmińsko - Mazurskie Stowarzyszenie Polskich Dzieci Wojny powstało w 2000, a lidzbarski oddział 2002 roku, ma więc już 22 lata.
Ewa Lubińska


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5